Rząd kończy prace nad nowym, stałym mechanizmem regularizacji podatkowej, który umożliwi legalizację ukrytych dochodów i majątku. Nowa procedura w dużej mierze opiera się na zasadach, które obowiązywały w ramach poprzedniej rundy regularizacji trwającej od 2016 do 2023 roku, choć wprowadzono istotne zmiany, w tym podwyższone stawki opłat.
Nowe zasady i wyjątki dla spadkobierców
Zgodnie z projektem ustawy, który wkrótce trafi pod głosowanie, osoby chcące zalegalizować środki finansowe objęte przedawnieniem podatkowym będą musiały uiścić 45% opłaty od zgłoszonej kwoty. W przypadku kapitału, który nie uległ przedawnieniu, stawka wyniesie 30%, doliczana dodatkowo do należnego podatku.
Dla spadkobierców i beneficjentów darowizn przewidziano jednak pewne ulgi. Osoby dziedziczące środki finansowe, które nie były świadome ich nielegalnego pochodzenia, mogą skorzystać z obniżonej o 5 punktów procentowych stawki. Oznacza to, że w przypadku kapitału objętego przedawnieniem opłata wyniesie 40%, a dla środków nieprzedawnionych – 25%.
Warto zaznaczyć, że opłaty wynikające z regularizacji nie zastępują podatku spadkowego. Jak wyjaśnia prawnik Gerd D. Goyvaerts z kancelarii Tiberghien, spadkobierca dziedziczący majątek po osobie niespokrewnionej w regionie flamandzkim może podlegać 55% podatku spadkowego, a jeśli odziedziczone środki były przedawnione podatkowo, nałożona zostanie dodatkowa opłata w wysokości 40%. Ostatecznie oznacza to, że po opodatkowaniu pozostaje jedynie 5% wartości spadku.
Regularizacja jako sposób na uniknięcie konsekwencji prawnych
Rząd szacuje, że dzięki nowemu mechanizmowi do budżetu wpłynie około 75 milionów euro rocznie, a w 2026 roku kwota ta może wzrosnąć do 100 milionów euro dzięki efektowi zaległych zgłoszeń. Eksperci podatkowi zwracają uwagę na duże zainteresowanie programem. Jak wskazuje Sven Nelis z kancelarii Deknudt Nelis, w ostatnich miesiącach wiele osób wyraziło chęć uregulowania swojej sytuacji podatkowej.
Szczególną grupą zainteresowanych są osoby posiadające zagraniczne rachunki bankowe, które chcą je zalegalizować. Według Goyvaertsa banki, ze względu na rygorystyczne przepisy dotyczące przeciwdziałania praniu pieniędzy, mogą przyjmować środki jedynie wtedy, gdy ich pochodzenie zostało opodatkowane zgodnie z obowiązującymi przepisami. Wiele osób trzymających kapitał za granicą czeka na możliwość jego repatriacji do Belgii.
Nowy system może również stanowić rozwiązanie dla osób, które lata temu przetransferowały kapitał do Belgii, ale nie przeprowadziły pełnej procedury regularizacji lub zrobiły to tylko częściowo. Takie osoby wciąż mogą być narażone na postępowania karne, zwłaszcza w kontekście licznych zgłoszeń do belgijskiej jednostki analityki finansowej.
Nowy mechanizm zastąpi zakończony program regularizacji
Do końca 2023 roku obowiązywała czwarta runda regularizacji podatkowej, po której zakończeniu nie było już możliwości zgłaszania wcześniej nieopodatkowanych środków. W latach 2004–2023 w ramach różnych programów zgłoszono łącznie 17 miliardów euro ukrytego kapitału, co przyniosło państwu ponad 4 miliardy euro wpływów.
Nowa procedura będzie wymagała składania wniosków do Contactpunt Regularisaties – jednostki zajmującej się obsługą zgłoszeń. Co więcej, rząd federalny planuje współpracę z władzami regionalnymi, aby umożliwić jednoczesne uregulowanie zaległych podatków spadkowych i rejestracyjnych. Jeśli wszystkie formalności zostaną dopięte na czas, nowy system może zacząć obowiązywać już latem. W tegorocznym budżecie przewidziano, że wpływy z tego tytułu wyniosą 10 milionów euro.