Minister obrony Theo Francken ogłosił nową strategię mającą na celu zwiększenie gotowości Belgii na wypadek zagrożenia ze strony Rosji. W wywiadzie dla RTL, odnosząc się do wojny w Ukrainie, wskazał na ryzyko rosyjskiej inwazji na kraje bałtyckie, Polskę, Mołdawię i Gruzję. Jednocześnie zapewnił, że obecnie nie ma bezpośredniego zagrożenia dla Belgii.
„Rosja dysponuje potężną armią, podczas gdy my nie mamy takiego doświadczenia. Dlatego musimy przyjąć zdecydowaną i stabilną postawę” – podkreślił minister. Przypomniał również, że w przypadku ataku na którekolwiek państwo NATO, cała organizacja jest zobowiązana do wspólnej obrony.
Kompleksowy plan ochrony ludności
Aby odpowiednio przygotować kraj, minister zapowiedział wdrożenie „planu odporności”, który jest już niemal ukończony. Za jego realizację odpowiada centrum kryzysowe, współpracujące z ministerstwami obrony, spraw wewnętrznych oraz sprawiedliwości.
Plan zakłada m.in. organizację schronów i innych środków mających na celu ochronę obywateli. Francken zaznaczył jednak, że nie ma powodu do paniki. „Nie chodzi o straszenie ludzi. Wierzę, że każdy powinien być przygotowany, ale to również kwestia indywidualnej odpowiedzialności” – dodał.