W Brukseli przeprowadzono szeroko zakrojoną operację policyjną przeciwko używaniu telefonów przez kierowców. Choć celem było zwiększenie bezpieczeństwa na drogach, w sieci wybuchła burza – niektóre zdjęcia pokazują, że mandaty otrzymywali również kierowcy stojący w korku.
Policyjna akcja „rozproszenie uwagi za kierownicą”
W środę 12 lutego funkcjonariusze strefy policyjnej Bruksela-Stolica-Ixelles przeprowadzili kontrole drogowe, skupiając się na kierowcach korzystających z telefonów komórkowych. Tego rodzaju działania nie są niczym nadzwyczajnym – ich celem jest poprawa bezpieczeństwa na drogach.
Jednak to, co wzbudziło największe kontrowersje, to zdjęcia opublikowane przez policję na platformie X. Przedstawiają one kierowców korzystających z telefonów podczas postoju w korkach.
Fala krytyki w sieci
Reakcje internautów były bardzo ostre:
– „Wlepiać mandaty kierowcom stojącym w korku? To już przesada.”
– „Nie udawajcie, że chodzi o bezpieczeństwo – chodzi tylko o kasę.”
– „Ludzie zatrzymani w tunelu dostają mandaty, a to ma niby poprawić bezpieczeństwo?”
Niektórzy użytkownicy mediów społecznościowych zwrócili również uwagę, że policja powinna skupić się na poważniejszych problemach, takich jak ostatnia fala strzelanin w Brukseli.
Policja odpowiada: prawo jest jasne
W sumie podczas operacji wystawiono 347 mandatów za używanie telefonu podczas jazdy oraz 34 mandaty za inne wykroczenia drogowe. Jak wyjaśnił komisarz David Stevens, tylko 3% ukaranych kierowców to osoby zatrzymane w korku.
Podkreślił jednak, że przepisy są jednoznaczne: korzystanie z telefonu jest zabronione nawet wtedy, gdy pojazd stoi w miejscu. Kara za złamanie tego zakazu wynosi co najmniej 174 euro.
– „Istnieją zestawy głośnomówiące, które można używać legalnie” – przypomina komisarz. – „Korzystanie z telefonu jest ryzykowne również na postoju – kierowca może nie zauważyć pieszego przechodzącego przed pojazdem.”
Ogólnokrajowa akcja policji
Jak zaznacza policja, akcja objęła nie tylko Brukselę, ale całe terytorium Belgii. Władze chciały w ten sposób zidentyfikować najbardziej niebezpieczne miejsca na drogach. W samej strefie Bruksela-Stolica-Ixelles do działań oddelegowano około 30 funkcjonariuszy.
Mimo że celem operacji było zwiększenie bezpieczeństwa, sposób jej przeprowadzenia wywołał gorącą debatę. Krytycy uważają, że policja powinna skupić się na innych zagrożeniach, zamiast karać kierowców, którzy na moment sięgają po telefon w unieruchomionym pojeździe.