W czwartek, 13 lutego 2025 roku, studenci i pracownicy naukowi Uniwersytetu Libre de Bruxelles (ULB) zorganizowali niespodziewany protest na kampusie Solbosch. Barrikady postawione przy wejściach uniemożliwiły dostęp do budynków zarówno studentom, jak i kadrze akademickiej oraz administracyjnej. Akcja miała na celu umożliwienie studentom udziału w ogólnokrajowej manifestacji bez ryzyka konsekwencji za nieobecność na zajęciach. Protestujący wyrazili również sprzeciw wobec polityki nowego rządu, który – ich zdaniem – promuje elitarne i niedostępne dla wielu grup społeczeństwa szkolnictwo wyższe.
„Uniwersytet w strajku! Żadnych zajęć, żadnych laboratoriów!”
Od wczesnych godzin porannych brukselskie tramwaje i autobusy dowoziły pierwszych studentów na kampus, gdzie czekała ich niespodzianka – wejścia do uczelni zostały zablokowane barierami budowlanymi i kontenerami. Transparenty i plakaty z hasłami protestu zawisły na improwizowanych barykadach, a strajkujący rozdawali ulotki przy głównych bramach uczelni. W tle rozbrzmiewały rewolucyjne pieśni w języku hiszpańskim, a wokół ogniska gromadziły się grupy studentów w czerwonych opaskach i szalikach.
Dla części studentów sytuacja była nieoczekiwana. – Miałyśmy dziś zajęcia przez cały dzień i nie spodziewałyśmy się, że dostęp do kampusu będzie tak utrudniony – komentowały Marie i Camille, studentki ULB. – To trochę irytujące, bo wstałyśmy wcześnie, żeby przygotować się do zajęć. Teraz będziemy musiały je przełożyć. Ale rozumiemy protestujących – dzięki temu studenci mogą wziąć udział w manifestacji, nie obawiając się konsekwencji za nieobecność na zajęciach.
Protest przeciwko polityce rządu i „katalogowi horrorów”
Protest został zorganizowany przez CGSP Enseignement Recherche oraz Związek Studentów (USE) i miał zwrócić uwagę na problemy, z którymi borykają się zarówno studenci, jak i pracownicy uczelni.
– Blokada kampusu pozwala studentom oraz pracownikom naukowym wziąć udział w manifestacji bez ryzyka sankcji – wyjaśniła Chloé Deligne, przedstawicielka związku zawodowego CGSP. – Strajkują także pracownicy sprzątający oraz personel techniczny i administracyjny. Wszyscy sprzeciwiamy się tzw. katalogowi horrorów, który nowy rząd wprowadza szczególnie w sektorze publicznym i edukacji.
Jednym z głównych powodów niezadowolenia jest polityka nowego rządu, który – według protestujących – faworyzuje elitarne szkolnictwo wyższe kosztem studentów z mniej uprzywilejowanych środowisk. Związkowcy krytykują m.in. podwyższenie czesnego dla studentów spoza Unii Europejskiej, zmiany w systemie emerytalnym dla profesorów oraz pogarszające się warunki pracy w szkolnictwie obowiązkowym.
– Od 30 lat obserwujemy stopniową degradację warunków w sektorze edukacji, a ten rząd tylko pogłębia ten problem – podkreśliła Deligne. – Nowe decyzje uderzają głównie w studentów o niższym statusie ekonomicznym i tych spoza Europy, którzy często pochodzą z najbiedniejszych krajów. System staje się coraz bardziej elitarny i wykluczający.
Strajkujący zapowiadają kontynuację protestów, jeśli rząd nie podejmie dialogu i nie wycofa się z kontrowersyjnych reform. Tymczasem wielu studentów, choć zaskoczonych blokadą, popiera działania mające na celu walkę o bardziej dostępne i sprawiedliwe szkolnictwo wyższe w Belgii.