Francuskojęzyczne publiczne media RTBF informują o stopniowym zamykaniu ośrodków dla ukraińskich uchodźców w Walonii. Prawie trzy lata po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę belgijskie władze uznały, że potrzeba zbiorowego zakwaterowania uchodźców zmniejszyła się, a wielu z nich znalazło już bardziej stabilne rozwiązania mieszkaniowe.
Malejące zapotrzebowanie na zakwaterowanie
Tuż po wybuchu wojny 24 lutego 2022 roku wielu ukraińskich uchodźców znalazło schronienie w belgijskich rodzinach. Następnie, zgodnie z decyzją rządu regionalnego, gubernatorzy pięciu prowincji Walonii zostali zobowiązani do organizacji zbiorowych miejsc zakwaterowania. W ciągu trzech lat w regionie zapewniono tymczasową ochronę prawie 2500 osobom.
W prowincji Luksemburg funkcjonowało nawet 13 ośrodków dla uchodźców, mogących pomieścić 400 osób. Jednak teraz, zgodnie z decyzją rządu Walonii z 19 grudnia ubiegłego roku, ośrodki te będą stopniowo zamykane.
Obecnie potrzeba zakwaterowania zmniejszyła się. Wielu uchodźców znalazło bardziej trwałe rozwiązania mieszkaniowe. Dlatego zdecydowano o stopniowym ograniczeniu liczby ośrodków, jednocześnie zapewniając miejsce dla osób znajdujących się w trudniejszej sytuacji – wyjaśnia Anne-Françoise Henin, koordynatorka ds. Ukrainy w gabinecie gubernatora.
Obecnie w prowincji Luksemburg działa jeszcze siedem ośrodków, które znajdują się w Bleid, Virton, Vielsalm, Limerlée, Barvaux, Marbehan i Remoiville. Na koniec 2024 roku przebywało w nich 143 uchodźców. Od tego czasu kilkanaście osób znalazło własne mieszkanie, zarówno w pobliżu dotychczasowych ośrodków, jak i w innych częściach kraju.
Na przykład trzech mieszkańców centrum w Remoiville niedawno przeprowadziło się do prowincji Hainaut – dodaje Henin.
Młodość w spokojnym kraju
Dla wielu uchodźców znalezienie mieszkania w Belgii pozostaje wyzwaniem. W poszukiwaniu lokum pomagają im zespoły zarządzające ośrodkami we współpracy z CPAS (Ośrodkami Pomocy Społecznej). Większość osób chce osiedlić się w miastach, ponieważ nie posiada samochodów i polega na transporcie publicznym.
Jednym z nich jest 20-letni Mykoła Kłymeńko, który pochodzi z Kijowa i od czterech miesięcy mieszka w ośrodku w Virton, który ma zostać zamknięty 30 czerwca. Jego matka wróciła do Ukrainy, ale on sam chce pozostać w Belgii.
Zdecydowałem, że zostanę tutaj, bo chcę spędzić swoją młodość w spokojnym kraju. Widzę swoją przyszłość w Belgii – mówi Mykoła.
Młody Ukrainiec szuka mieszkania oraz pracy w Brukseli. Brakuje mi życia w dużym mieście, dlatego postanowiłem przenieść się do stolicy. Już od kilku miesięcy poszukuję mieszkania lub kawalerki oraz pracy, ale muszę przyznać, że jest to trudne. Zapisałem się do Forem (urzędu pracy), mam nadzieję, że w końcu uda się coś znaleźć – opowiada.
W międzyczasie Mykoła kontynuuje studia dziennikarskie w trybie zdalnym, mając nadzieję na lepszą przyszłość w Belgii.