Bruksela, a szczególnie dzielnica Anderlecht, ponownie stała się centrum uwagi w mediach, niestety w negatywnym kontekście. Przez trzy kolejne noce dochodziło tam do strzelanin związanych z konfliktem narkotykowym. Incydenty te odbiły się szerokim echem na arenie międzynarodowej i mogły zaszkodzić reputacji stolicy Belgii, która jest także siedzibą instytucji europejskich. Relacje na ten temat pojawiły się w mediach we Francji, Wielkiej Brytanii czy Hiszpanii. „Sceny, które wydają się nieprawdopodobne, miały miejsce dziś rano w metrze w Brukseli” – relacjonowano w serwisie informacyjnym na kanale France 2.
Tego rodzaju przemoc staje się poważnym wyzwaniem dla wizerunku miasta. W ubiegłym roku w Brukseli odnotowano aż 89 strzelanin. Podczas konferencji prasowej Julien Moinil, prokurator królewski w Brukseli, wyraził zaniepokojenie możliwymi konsekwencjami dla atrakcyjności miasta: „Takie incydenty mogą znacząco wpłynąć na wizerunek Brukseli na poziomie europejskim. Zauważyłem, że wiele zagranicznych mediów opisywało te zdarzenia”.
Mimo tych wydarzeń turystyka w Brukseli pozostaje na stabilnym poziomie. Na słynnej Grand Place codziennie spacerują tysiące turystów. Większość odwiedzających deklaruje, że nie odczuwają oni szczególnego zagrożenia, choć niektórzy wolą unikać dzielnic, gdzie doszło do przemocy. „Nie jesteśmy bardzo zaniepokojeni, ale raczej omijamy te okolice”, mówi jedna z turystek. Inny podróżny zauważa: „Takie wydarzenia zawsze wpływają na ludzi – na gospodarkę, turystów, mieszkańców. Wiele osób zaczyna bać się korzystać z metra”.
Dane dotyczące turystyki wskazują, że na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat liczba rezerwacji hotelowych w Brukseli utrzymuje się na stałym poziomie, z wyjątkiem lat pandemii oraz krótkotrwałego spadku po zamachach w Paryżu i Brukseli w 2016 roku. Rodolphe Van Weyenbergh, sekretarz generalny stowarzyszenia hoteli w Brukseli, podkreśla, że obecne strzelaniny nie wywarły jeszcze znaczącego wpływu na branżę turystyczną. Jednak obawia się, że utrzymanie się problemu przestępczości narkotykowej może wpłynąć na frekwencję w przyszłości. „Jeśli te zjawiska będą się nasilać, może to wpłynąć na poziom rezerwacji i odwiedzin. Dlatego konieczne jest podjęcie działań i współpraca wszystkich zainteresowanych stron” – zaznacza Van Weyenbergh.
Bruksela, razem z Neapolem i Marsylią, znalazła się w czołówce europejskich miast z największą liczbą strzelanin w 2024 roku. Na szczęście, jak dotąd, wzrost przestępczości nie przyćmił atrakcyjności turystycznej tych miejsc.