Niedawno uruchomiona linia nocnego pociągu z Brukseli do Wenecji, obsługiwana przez European Sleeper, napotkała poważne trudności już podczas swojego pierwszego kursu. Choć inauguracji towarzyszyła uroczysta oprawa z udziałem ambasadorów, flag europejskich i szampana, rzeczywistość okazała się bardziej skomplikowana. Problemy, jakie napotkał pociąg, symbolizują wyzwania związane z rozwojem międzynarodowych połączeń kolejowych w Europie.
Problemy na granicy z Włochami
Pociąg, który ma do końca marca sześciokrotnie przemierzyć trasę przez pięć państw i kilkanaście europejskich miast, musiał podczas pierwszego kursu zmienić plany. W środę wieczorem, na krótko przed dotarciem do granicy włoskiej, pasażerowie zostali zmuszeni do przesiadki w Innsbrucku w Austrii. Powodem była nagła decyzja włoskich władz kolejowych, które bez podania przyczyny cofnęły pozwolenie na wjazd pociągu na włoski odcinek trasy.
Brak funduszy i biurokratyczne bariery
Jak wyjaśnia Elmer van Buuren, współzałożyciel European Sleeper, problemy finansowe były jednym z pierwszych wyzwań przy uruchomieniu nowej linii. Prywatni operatorzy kolejowi, tacy jak European Sleeper, konkurują z narodowymi przewoźnikami, którzy korzystają z dotacji publicznych, co sprawia, że są mniej ryzykowni dla inwestorów. Z powodu braku odpowiednich funduszy firma musiała skorzystać z wagonów z innej trasy – z Brukseli do Pragi.
Drugim wyzwaniem była skomplikowana koordynacja administracyjna. Uzyskanie harmonogramów i zezwoleń od pięciu różnych zarządców infrastruktury kolejowej wymagało setek e-maili i rozmów telefonicznych. Mimo wielomiesięcznych starań ostateczny rozkład jazdy został potwierdzony zaledwie tydzień przed inauguracyjnym kursem.
Niejasna decyzja włoskich władz
W przeddzień pierwszej podróży włoskie władze odwołały zgodę na ostatni odcinek trasy bez podania szczegółowych przyczyn. „Nie wiemy, co było powodem tej decyzji” – przyznał van Buuren. Włoskie władze nie udzieliły żadnego komentarza. Mimo trudności pasażerowie dotarli do Wenecji zgodnie z planem.
Pociągi nocne jako ekologiczna alternatywa
Jednym z głównych celów uruchomienia nowych tras kolejowych jest ograniczenie emisji dwutlenku węgla poprzez zmniejszenie liczby podróży lotniczych. Jak podkreślają organizacje ekologiczne, transport kolejowy powinien stać się podstawowym środkiem komunikacji na trasach międzynarodowych. Wielu pasażerów pociągu Bruksela-Wenecja wybrało to połączenie właśnie z troski o środowisko, choć skarżyli się na wysokie ceny biletów.
Kwestie podatkowe i biurokratyczne przeszkody
Enno Wiebe, przedstawiciel Unii Przemysłu Kolejowego w Europie, zwraca uwagę, że brak opodatkowania paliwa lotniczego (kerozyny) daje liniom lotniczym przewagę nad koleją. „Dopóki kerozyna nie zostanie opodatkowana, kolej nie będzie mogła konkurować na równych zasadach” – stwierdza Wiebe.
Jego zdaniem redukcja biurokracji również mogłaby poprawić sytuację. Wiebe krytykuje system wielomiesięcznego procesu ponownego zatwierdzania wagonów i lokomotyw po każdej modyfikacji technicznej, co dodatkowo spowalnia rozwój kolei.
Podsumowanie
Incydent z nocnym pociągiem Bruksela-Wenecja ukazuje, jak wiele przeszkód stoi jeszcze przed europejskim transportem kolejowym. Mimo ambitnych planów redukcji emisji i promowania ekologicznych środków transportu, rozdrobnienie infrastruktury i biurokratyczne bariery wciąż utrudniają rozwój transgranicznych połączeń.