Izba oskarżeń w Liège odrzuciła w środę apelację dotyczącą nakazu zwolnienia Sabine Amiyeme, wydanego 24 grudnia przez sąd doradczy. Kobieta, która od 13 lat mieszka w Belgii bez dokumentów, pozostanie w zamkniętym ośrodku detencyjnym, mimo licznych apeli społeczności i organizacji wspierających prawa imigrantów.
Życie zbudowane w Belgii
Sabine Amiyeme, pochodząca z Kamerunu, przyjechała do Belgii 13 lat temu. Mimo braku regularizacji pobytu, udało jej się stworzyć życie w Liège. Prowadzi salon fryzjerski oraz restaurację, zyskując wsparcie lokalnej społeczności. Jej sytuacja prawna od miesięcy jest przedmiotem sporów, a w obliczu groźby deportacji Sabine złożyła wniosek o azyl, który został uznany za dopuszczalny.
Każde jej przesłuchanie przed sądem przyciąga tłumy zwolenników, którzy apelują o jej uwolnienie i umożliwienie jej dalszego życia w Belgii.
Decyzja sądu: brak zwolnienia z aresztu
Izba oskarżeń uzasadniła swoją decyzję ryzykiem ucieczki, co spotkało się z krytyką organizacji takich jak CRACPE (Kolektyw Oporu wobec Centrów dla Cudzoziemców). „To głęboko niesprawiedliwe” – mówi France Arets z CRACPE. „Sabine ma wszystkie swoje więzi w Belgii. Prowadzi tu działalność, ma wsparcie społeczności, a jej procedura azylowa jest w toku. Twierdzenie, że mogłaby uciec, jest zupełnie nieuzasadnione.”
Argumenty obrońców
Zwolennicy Sabine podkreślają, że kobieta nigdy nie ukrywała się przed władzami i zawsze współpracowała w trakcie swoich procedur prawnych. „Zbudowała tu życie, ma stałe miejsce zamieszkania i prowadzi działalność gospodarczą. Nie ma żadnych podstaw do obaw, że mogłaby zniknąć” – tłumaczą.
Dodają również, że Sabine nie może być deportowana w trakcie trwającej procedury azylowej, co sprawia, że utrzymywanie jej w zamknięciu jest, ich zdaniem, nieproporcjonalne.
Symbolem trudności polityki migracyjnej
Przypadek Sabine Amiyeme stał się symbolem wyzwań związanych z polityką migracyjną w Belgii. Dla organizacji broniących praw imigrantów jej historia ilustruje luki w systemie, który pozwala na zatrzymywanie osób mających ugruntowane życie w kraju. Z kolei zwolennicy bardziej rygorystycznych działań wskazują, że prawo powinno być egzekwowane wobec wszystkich, niezależnie od okoliczności.
Co dalej?
Procedura azylowa Sabine trwa, a jej zwolennicy zapowiadają dalsze działania na rzecz jej uwolnienia. Organizacje wspierające prawa imigrantów planują kolejne inicjatywy, by nagłośnić jej sprawę i wpłynąć na zmianę decyzji. Jednocześnie przypadek ten skłania do refleksji nad koniecznością rewizji polityki migracyjnej w Belgii, tak aby lepiej balansowała interesy państwa z potrzebami osób, które starają się znaleźć tu swoje miejsce na stałe.