Rue Neuve pozostaje najbardziej uczęszczaną arterią handlową w Brukseli oraz najchętniej odwiedzanym deptakiem w Belgii, przyciągając codziennie średnio 40 000 osób. Mimo swojej niesłabnącej popularności klienci coraz częściej wskazują na potrzebę modernizacji ulicy, która – ich zdaniem – nie nadąża za nowoczesnymi trendami. Takie wnioski płyną z najnowszego barometru 54 dzielnic handlowych regionu brukselskiego, opublikowanego przez hub.brussels.
Urok i prostota, ale też stagnacja
Badanie pokazuje, że Rue Neuve cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem zarówno wśród młodych klientów, którzy chętnie spędzają tam całe dnie, jak i osób starszych, które doceniają różnorodność oferty handlowej. Charakterystyczna dla ulicy przystępność i swojski klimat – z ulicznymi sprzedawcami gofrów, kasztanów i słodyczy – sprawiają, że wielu klientów czuje się tam swobodnie i mile widzianych.
Jednak, jak wynika z raportu, ten tradycyjny urok nie idzie w parze z nowoczesnością. Klienci zauważają, że ulica jest „zbyt statyczna” i nie oferuje kompletnego doświadczenia zakupowego.
– Rue Neuve potrzebuje rewaloryzacji – wskazują autorzy badania. Wśród najczęściej wymienianych propozycji znalazły się:
- modernizacja fasad budynków,
- poprawa czystości i estetyki ulicy,
- więcej zieleni i ławek,
- lepsza integracja z sąsiednimi ulicami.
„Zbyt jednostajna” oferta handlowa
Rue Neuve jest prawdziwym rajem dla miłośników „mass marketu”, gdzie dominują międzynarodowe marki, takie jak Zara, H&M, Primark, Mango czy Decathlon. Choć klienci doceniają obfitość sklepów, coraz częściej pojawia się zmęczenie monotonią. Wielu odwiedzających chciałoby zobaczyć większą różnorodność:
– Potrzebna jest większa równowaga między dużymi sieciami a lokalnymi, niezależnymi sklepami – podkreślają respondenci. Wśród sugestii znalazły się butiki z rękodziełem, belgijskimi produktami oraz sklepy z odzieżą z drugiej ręki.
Niepokój budzi również pojawienie się niskiej jakości sklepów pop-up, które – zdaniem klientów – obniżają standard i wizerunek ulicy.
Braki w ofercie gastronomicznej i wieczorny marazm
Na Rue Neuve dominują lokale typu fast food, co dla wielu klientów jest niewystarczające. Brakuje tam kawiarenek i restauracji o wyższym standardzie, które mogłyby uatrakcyjnić pobyt w okolicy.
Respondenci wskazują także na problem związany z godzinami otwarcia sklepów. Po ich zamknięciu życie ulicy zamiera, a jej słabe punkty – takie jak brak zieleni, zanieczyszczenie czy obecność osób bezdomnych – stają się bardziej widoczne.
– Otwarcie sklepów w godzinach wieczornych, przynajmniej od czasu do czasu, mogłoby tchnąć w Rue Neuve nowe życie – sugerują uczestnicy badania.
Kontrast z południem Brukseli
Na tle Rue Neuve wyróżniają się dzielnice na południu Brukseli, które obecnie przeżywają rozkwit. 13 z 54 badanych dzielnic może pochwalić się wskaźnikiem pustostanów na poziomie poniżej 10%. Do najlepiej prosperujących obszarów należą między innymi Uccle i Woluwe-Saint-Pierre.
Tymczasem w centrum Brukseli sytuacja wygląda znacznie gorzej. W niektórych rejonach, takich jak Galeria Louise czy południowa część rue Blaes, odsetek pustych lokali handlowych sięga nawet 25%.
Przyszłość Rue Neuve: czas na zmiany
Choć Rue Neuve wciąż cieszy się ogromną popularnością, badanie jasno pokazuje, że potrzebuje ona odświeżenia. Klienci oczekują bardziej zróżnicowanej oferty, estetycznej poprawy oraz działań, które uczynią ją bardziej nowoczesną i przyjazną.
Czy władze Brukseli i przedsiębiorcy podejmą wyzwanie i przywrócą Rue Neuve dawny blask? To pytanie staje się kluczowe dla przyszłości najważniejszej ulicy handlowej w stolicy Belgii.