Opublikowano stanowiska kluczowych uczestników systemu ochrony zdrowia wobec kontrowersyjnej ustawy ramowej ministra zdrowia Franka Vandenbroucke’a. Do belgijskiego Narodowego Instytutu Ubezpieczeń Zdrowotnych i Rentowych INAMI/RIZIV wpłynęło około 6 500 indywidualnych wiadomości e-mail. Projekt doczekał się również opinii Rady Stanu oraz Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Zebrany materiał pokazuje skalę sprzeciwu wobec proponowanej reformy. Jedyną grupą, która wyraźnie popiera projekt, pozostają farmaceuci. Z prawnego punktu widzenia minister może pominąć te sygnały, choć oczekuje się, że przed skierowaniem projektu do parlamentu zostanie on jeszcze w ograniczonym zakresie skorygowany.
Tysiące indywidualnych reakcji
Treść 6 500 nadesłanych wiadomości nie została jeszcze upubliczniona, podobnie jak informacje dotyczące profilu ich autorów. INAMI przygotowuje raport podsumowujący, którego publikacja zapowiadana jest na styczeń. Redakcjom Medi-Sphère i Le Spécialiste udało się natomiast zapoznać z oficjalnymi stanowiskami podmiotów reprezentowanych w Komitecie Ubezpieczeń.
Kasy chorych ostrzegają przed obciążeniem pacjentów
Kasy chorych wypowiadają się wspólnie za pośrednictwem Międzymutualnego Kolegium Narodowego (CIN). Uznają potrzebę reform, jednak ostrzegają, że zaproponowane rozwiązania wywierają presję na model konsultacji społecznych i mogą prowadzić do przerzucania kosztów na pacjentów. Ich główna obawa dotyczy tego, że oszczędności oraz interwencje strukturalne, poprzez techniczne mechanizmy finansowe, w praktyce zostaną sfinansowane przez osoby chore. Podkreślają, że łatanie deficytów ubezpieczenia zdrowotnego poprzez nowe formy współpłacenia jest zbyt łatwą drogą, a reforma nie może oznaczać systematycznego wzrostu wydatków ponoszonych przez pacjentów.
Kasy krytycznie oceniają również nową procedurę budżetową. Obawiają się, że Komitet Ubezpieczeń i Rada Generalna zostaną sprowadzone do roli organów doradczych działających ex post, podczas gdy kluczowe decyzje zapadałyby wcześniej na poziomie rządowym. Szczególne zastrzeżenia budzi wprowadzenie tzw. taryf orientacyjnych. Sam termin uznawany jest za mylący, a instrument przedstawiany jako tymczasowy może – zdaniem kas – utrwalić się w systemie. W połączeniu z limitami dopłat do honorariów oraz likwidacją dotychczasowych mechanizmów dźwigni finansowej może to w efekcie obniżyć, a nie zwiększyć bezpieczeństwo taryfowe pacjentów.
Farmaceuci popierają reformę
Na tym tle wyraźnie odcinają się farmaceuci. Belgijskie Stowarzyszenie Farmaceutyczne (APB) jednoznacznie popiera ustawę ramową. Z punktu widzenia sektora aptecznego projekt jest do zaakceptowania, ponieważ opiera się na systemie już dziś w pełni objętym konwencją i finansowo dostępnym, pod warunkiem zachowania obecnych zasad. APB domaga się utrzymania aktualnej organizacji świadczeń farmaceutycznych z płatnością przez osobę trzecią jako kluczowego warunku dostępności opieki farmaceutycznej.
Szpitale ostrzegają przed destabilizacją systemu
Federacje szpitalne zgłaszają poważne zastrzeżenia. Flamandzka organizacja Zorgnet-Icuro postrzega ustawę jako element znacznie szerszej reformy i ostrzega, że fragmentaryczne, niespójne działania mogą doprowadzić do destabilizacji systemu. Ograniczenie dopłat do honorariów uznaje za możliwe jedynie pod warunkiem zapewnienia szpitalom przejrzystego finansowania zadań nakładanych przez państwo. Bez pokrycia realnych kosztów jakość opieki pozostanie – ich zdaniem – jedynie deklaracją. Organizacja zwraca także uwagę na nierówne traktowanie szpitali akredytowanych i prywatnych praktyk funkcjonujących poza systemem.
Po stronie frankofońskiej federacja Santhea podkreśla, że istotna część dopłat do honorariów finansuje dziś bieżące funkcjonowanie placówek, innowacje oraz inwestycje infrastrukturalne. Do czasu przedstawienia konkretnych rozwiązań w zakresie reformy nomenklatury i finansowania szpitali oraz ich zabezpieczenia budżetowego, limitowanie dopłat uznaje za obarczone dużym ryzykiem. Podobne stanowisko prezentuje Unessa, postulując wprowadzenie okresu przejściowego z fazą pilotażową.
Związki lekarskie w konfrontacji z ministrem
Lekarze przedstawili swoje stanowiska za pośrednictwem ABSyM oraz Kartelu. Wskazują na zagrożenie dla dotychczasowego modelu konsultacji, krytykują daleko idącą ingerencję państwa i sprzeciwiają się automatycznym sankcjom w przypadku braku porozumienia. Możliwość zawieszenia numeru INAMI uznają za rozwiązanie nie do przyjęcia.
Zastrzeżenia prawne i dotyczące ochrony danych
Zarówno Rada Stanu, jak i Urząd Ochrony Danych Osobowych sformułowały zasadnicze uwagi do projektu. Rada Stanu wskazuje na brak proporcjonalności proponowanych rozwiązań, natomiast Urząd Ochrony Danych podnosi poważne wątpliwości dotyczące przetwarzania wrażliwych danych medycznych oraz publikowania nazwisk lekarzy zawieszonych przez INAMI.
Indywidualne reakcje zebrane przez INAMI, oficjalne stanowiska podmiotów zasiadających w Komitecie Ubezpieczeń oraz opinie Rady Stanu i Urzędu Ochrony Danych tworzą spójnie krytyczny obraz projektu. Coraz wyraźniejsze staje się jednak wrażenie, że skala sprzeciwu może mieć ograniczony wpływ na ostateczny kształt ustawy.