Sąd karny w Brukseli skazał mężczyznę na pięć lat pozbawienia wolności za gwałt na 18-letniej kobiecie. W ocenie sądu doszło zarówno do przemocy fizycznej, jak i psychicznej wobec pokrzywdzonej. Sprawca, który poza pracą zawodową był trenerem młodzieżowej drużyny piłkarskiej, został również zobowiązany do wypłaty 10 000 euro odszkodowania. Orzeczono wobec niego także zakaz zbliżania się do ofiary. O wyroku poinformowała stacja VRT.
Skomplikowana sprawa z uwagi na późniejszy kontakt
Postępowanie miało złożony charakter ze względu na późniejsze relacje między oskarżonym a pokrzywdzoną. Prokuratura domagała się kary czterech lat bezwzględnego pozbawienia wolności, natomiast obrona wnioskowała o uniewinnienie, twierdząc, że pierwszy stosunek seksualny odbył się za obopólną zgodą. Sąd nie podzielił tej argumentacji i wymierzył karę surowszą, niż żądał oskarżyciel.
Przebieg zdarzenia z 2023 r.
Do zdarzenia doszło w 2023 r. w pobliżu stacji metra Ceria na Anderlecht. Mężczyzna, Yohan M., miał zagadnąć młodą kobietę i zabrać jej telefon komórkowy pod pretekstem dodania swojego konta na Snapchacie. Następnie odmówił oddania urządzenia. Z ustaleń sądu wynika, że zaciągnął 18-latkę do pobliskiego parku, gdzie powalił ją na ziemię i zgwałcił. Po zdarzeniu kobieta złożyła zawiadomienie na policji.
Obrona kwestionowała tę wersję, wskazując m.in. na brak obrażeń stwierdzonych bezpośrednio po zdarzeniu. Argument ten nie przekonał jednak składu orzekającego.
Późniejsze spotkanie jako argument obrony
W listopadzie 2024 r. doszło do ponownego spotkania między stronami, podczas którego kobieta dobrowolnie wykonała na mężczyźnie akt oralny. Obrona przedstawiała to zdarzenie jako dowód na brak przymusu w pierwotnej relacji. Pełnomocnicy pokrzywdzonej podkreślali jednak, że kobieta nie rozpoznała wówczas swojego napastnika. Strona powodowa zarzuciła obronie próbę podważenia ustaleń dotyczących gwałtu oraz wprowadzanie sądu w błąd.