Formateur rządu Regionu Stołecznego Brukseli, Yvan Verougstraete z partii Les Engagés, pracuje nad drugą wersją swojego dokumentu programowego. Okres między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem, który zwykle bywa polityczną przerwą, tym razem stał się czasem intensywnej pracy nad kształtem przyszłej koalicji. Po przekazaniu 24 grudnia trzech dokumentów roboczych partiom uczestniczącym w negocjacjach – PS, Les Engagés, Ecolo, DéFI, Groen, Vooruit i CD&V – formateur oczekuje teraz na ich uwagi i propozycje zmian.
Trzy dokumenty jako punkt wyjścia do rozmów
Partiom przedstawiono notę programową, tabelę budżetową oraz dokument wyjaśniający przyjęte założenia finansowe. Zgodnie z planem, komentarze poszczególnych ugrupowań mają zostać uwzględnione w drugiej wersji noty, która posłuży jako podstawa dalszych negocjacji dotyczących trajektorii budżetowej regionu.
Propozycja zakłada ograniczenie deficytu Regionu Stołecznego Brukseli do 248 mln euro do 2029 r. Cel ten ma zostać osiągnięty poprzez zmniejszenie wydatków o 1,3 mld euro oraz zwiększenie wpływów budżetowych o 200 mln euro. Wciąż jednak pozostaje problem braku większości po stronie flamandzkiej w potencjalnej koalicji.
Wyciek dokumentu wywołał napięcia wśród negocjatorów
Nota przekazana partiom w Wigilię szybko trafiła do mediów, co w miniony weekend wywołało irytację wśród uczestników rozmów. Zakia Khattabi z partii Ecolo skrytykowała ten fakt w mediach społecznościowych. Jak podkreśliła, negocjacje wymagają zaufania, dyskrecji i wzajemnego szacunku, a każdy wyciek osłabia te fundamenty, usztywnia stanowiska i oddala możliwość kompromisu.
Khattabi zaznaczyła jednocześnie, że dokument formatera ma charakter wyłącznie roboczy. Jej zdaniem to jedynie punkt wyjścia, na który wszystkie strony powinny móc swobodnie i poważnie zareagować, a nie gotowe porozumienie czy ostateczny rezultat rozmów. Dodała również, że treść noty w obecnym kształcie jest daleka od rozwiązań, które ekolodzy mogliby poprzeć.
Formateur zaostrza kurs w kwestii oszczędności
W nowej nocie Yvan Verougstraete proponuje wyraźnie większy wysiłek budżetowy niż we wcześniejszych etapach rozmów. Gdy funkcję formatera pełnił jeszcze liberalny polityk David Leisterh, a Open Vld brała udział w negocjacjach, uzgodnionym punktem wyjścia były oszczędności na poziomie 1 mld euro. Podniesienie tej kwoty do 1,3 mld euro może być próbą ponownego przyciągnięcia Open Vld do stołu negocjacyjnego.
Zapytany o zawartość dokumentu przewodniczący Open Vld Frédéric De Gucht przyznał, że nie czytał noty osobiście, a jedynie zapoznał się z jej opisem w mediach. Dodał, że informacje prasowe nie zrobiły na nim szczególnego wrażenia.
„Nota jest dość prawicowa”
Jedno ze źródeł zbliżonych do negocjacji ocenia, że „nota Yvana Verougstraete jest dość prawicowa, ale pozwala każdej stronie jasno określić swoje stanowisko”. Rozmówca również ubolewa nad wyciekami do prasy, podkreślając, że nie ułatwiają one pracy negocjatorom i rodzą pytania o to, komu faktycznie służą.
Jak zaznacza źródło, od tego momentu będzie można obserwować, jakie zmiany zajdą w 13 punktach zaproponowanych przez formatera. Na obecnym etapie nie ma jednak większych obaw co do dalszego przebiegu rozmów, choć część uczestników uważa, że ich znaczenie polityczne nie zostało w pełni odzwierciedlone w pierwszej wersji dokumentu.
Spotkania dwustronne w nadchodzącym tygodniu
Po przygotowaniu drugiej wersji noty, uwzględniającej uwagi wszystkich ugrupowań, negocjacje mogą wejść w fazę intensywnych rozmów w formule konklawe. Na tym etapie dokument byłby już na bieżąco modyfikowany w trakcie dyskusji między partnerami.
Jak wyjaśnia osoba bliska rozmowom, formateur chce uniknąć wrażenia, że przygotował dokument wymierzony przeciwko koalicji „Arizona”, nie zamierza też stracić DéFI po drodze, a jednocześnie stara się wysłać sygnał otwartości w stronę Open Vld. W najbliższych dniach presja negocjacyjna ma rosnąć, a celem pozostaje osiągnięcie porozumienia, a być może także powołanie nowego rządu Regionu Stołecznego Brukseli do końca stycznia.