Kierowca ciężarówki, który w niedzielny wieczór spowodował wypadek, jadąc pod prąd na autostradzie A12 w miejscowości Hoevenen koło Stabroek, został zwolniony po przesłuchaniu przez policję. Mężczyzna odmówił poddania się badaniu alkomatem, dlatego funkcjonariusze pobrali mu krew do analizy. Ma ona wykazać, czy w chwili zdarzenia prowadził pojazd pod wpływem alkoholu. W wypadku jedna osoba doznała lekkich obrażeń.
Zatrzymanie kierowcy i badania na obecność alkoholu
Po spowodowaniu zdarzenia na A12 kierowca ciężarówki nie zatrzymał się na miejscu i kontynuował jazdę. Został zatrzymany dopiero kilka kilometrów dalej, na antwerpskiej obwodnicy, w dzielnicy Berchem. Podczas interwencji policja zażądała od niego przeprowadzenia badania trzeźwości, jednak mężczyzna odmówił dmuchania w alkomat.
W związku z tym pobrano próbkę krwi, która zostanie poddana analizie laboratoryjnej. Jednocześnie wykonany test śliny nie wykazał obecności narkotyków w organizmie kierowcy.
Dochodzenie w sprawie jazdy pod prąd
Policja prowadzi obecnie dochodzenie mające na celu ustalenie, w jaki sposób ciężarówka znalazła się na pasie przeznaczonym dla pojazdów jadących w przeciwnym kierunku oraz jakie były przyczyny niebezpiecznej jazdy. W ramach śledztwa analizowane są nagrania z kamer monitoringu znajdujących się zarówno na autostradzie A12, jak i na antwerpskiej obwodnicy.
W wyniku wypadku spowodowanego przez jadącą pod prąd ciężarówkę jedna osoba odniosła lekkie obrażenia.