Opublikowane w poniedziałek na pierwszej stronie dziennika De Standaard dane dotyczące przyszłości belgijskiego systemu emerytalnego wywołują poważne obawy. Poseł federalny Dieter Van Besien z partii Groen zwrócił się do Biura Planowania o oszacowanie skutków całkowitej likwidacji tzw. koperty dobrostanu, czyli mechanizmu umożliwiającego cykliczne podnoszenie świadczeń socjalnych, w tym emerytur. Przedstawione symulacje mają charakter hipotetyczny, jednak ich wyniki są niepokojące. Ostateczny los tego instrumentu finansowego ma zostać rozstrzygnięty dopiero pod koniec obecnej kadencji parlamentarnej.
Czym jest koperta dobrostanu i dlaczego ma znaczenie
Koperta dobrostanu to dwuletni budżet przeznaczony na waloryzację świadczeń socjalnych, obejmujących emerytury, zasiłki dla bezrobotnych, świadczenia chorobowe oraz dochód integracyjny. Wysokość tej puli ustalana jest w drodze negocjacji między partnerami społecznymi, czyli związkami zawodowymi i organizacjami pracodawców. W sytuacji, gdy część świadczeń w Belgii pozostaje poniżej progu ubóstwa, mechanizm ten odgrywa istotną rolę w utrzymaniu ich na poziomie pozwalającym na godne funkcjonowanie.
Obecna sytuacja – stopa zastąpienia na poziomie 60,9 procent
Jak przypomina De Standaard, powołując się na dane Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, średnia netto stopa zastąpienia emerytur w Belgii wynosi obecnie 60,9 procent. Oznacza to relację przeciętnej emerytury do średniego wynagrodzenia osób pracujących w wieku od 60 do 64 lat. W lipcu bieżącego roku Komitet ds. Badań nad Starzeniem się Społeczeństwa opublikował doroczny raport analizujący skutki reform rządu federalnego w perspektywie do 2070 r., czyli momentu, w którym wszystkie wprowadzone zmiany mają osiągnąć pełny efekt.
Reforma rządowa obniży emerytury o kilkanaście procent
Raport Komitetu uwzględniał m.in. wprowadzenie systemu bonus-malus emerytalnego, zawieszenie koperty dobrostanu na czas obecnej kadencji, ograniczenie okresów równoważnych uwzględnianych przy obliczaniu emerytury oraz zaostrzenie zasad wcześniejszego przechodzenia na emeryturę. Przy założeniu utrzymania obecnej polityki stopa zastąpienia do 2070 r. spadnie o 9,1 procent w przypadku pracowników najemnych, o 3,3 procent dla osób prowadzących działalność na własny rachunek oraz o 14,1 procent dla wszystkich zatrudnionych łącznie z urzędnikami. W praktyce oznacza to obniżenie obecnego poziomu 60,9 procent do 55,45 procent dla pracowników najemnych, 58,9 procent dla samozatrudnionych oraz 52,41 procent dla całej populacji aktywnej zawodowo.
Scenariusz całkowitej likwidacji – spadek nawet o jedną trzecią
Na wniosek posła Zielonych Biuro Planowania przygotowało również symulację zakładającą całkowite zniesienie koperty dobrostanu. W tym wariancie do 2070 r. stopa zastąpienia spadłaby o 24,5 procent dla pracowników najemnych oraz aż o 31,4 procent dla osób samozatrudnionych. Oznaczałoby to obniżenie relacji emerytur do wynagrodzeń odpowiednio o około jedną czwartą i niemal jedną trzecią. Autorzy analiz podkreślają jednak, że jest to scenariusz czysto teoretyczny, który nie znajduje się obecnie w oficjalnych planach rządu.
Stanowisko rządu – reforma zamiast likwidacji
W deklaracji programowej koalicja Arizona nie zapowiadała całkowitej likwidacji koperty dobrostanu, lecz zmianę sposobu jej wyliczania. Dotychczas rząd ustalał globalną pulę środków, a następnie przekazywał partnerom społecznym zadanie potwierdzenia klucza podziału lub zaproponowania innego rozdziału budżetu pomiędzy najniższe emerytury, pozostałe świadczenia emerytalne, zasiłki dla bezrobotnych i chorych oraz dochód integracyjny.
Jak wyjaśnia gabinet ministra ds. emerytur Jana Jambona z N-VA, na czas obecnej kadencji rząd wyzerował kopertę dobrostanu i zniósł mechanizm waloryzacji emerytur urzędniczych. Celem jest włączenie tych rozwiązań w nowy system, który powiąże wysokość koperty ze wzrostem produktywności z lat minionych, a nie przyszłych, oraz obejmie wszystkie trzy reżimy emerytalne: urzędniczy, pracowniczy i samozatrudnionych.
Rząd odpiera zarzuty o demontaż systemu
Rzeczniczka ministra Jambona stanowczo odrzuca zarzuty, jakoby działania rządu oznaczały koniec waloryzacji świadczeń. Przypomina, że w latach 1974-2006 brak formalnej koperty dobrostanu nie uniemożliwiał podnoszenia świadczeń socjalnych. Opinie partnerów społecznych dotyczące planowanej reformy mają zostać przedstawione do końca 2028 r., a nowe rozwiązania mają wejść w życie pod koniec obecnej kadencji parlamentarnej.
Tymczasowe rozwiązanie – budżet dla najsłabszych grup
Do czasu wdrożenia nowego mechanizmu rząd planuje przeznaczyć specjalne środki na podwyżki świadczeń dla najbardziej narażonych grup społecznych, w tym osób z niepełnosprawnościami, przewlekle chorych, niezdolnych do pracy oraz osób z orzeczoną inwalidztwem. Budżet ten ma stopniowo rosnąć: 25 milionów euro w 2026 r., 50 milionów w 2027 r., 75 milionów w 2028 r. oraz 100 milionów euro w 2030 r. Dla porównania, koperta dobrostanu na lata 2025-2026, zlikwidowana przez koalicję Arizona, wynosiła miliard euro, czyli 500 milionów euro rocznie.