Jean-Jacques Cloquet, były dyrektor generalny lotniska Brussels South Charleroi Airport, a obecnie poseł Les Engagés w parlamencie walońskim, może odetchnąć jedynie częściowo. Prokuratura w Charleroi umorzyła postępowanie dotyczące nieprawidłowości ujawnionych w raporcie audytowym z 2024 roku. Sprawa nie została jednak całkowicie zamknięta – wciąż toczy się wcześniejsze śledztwo związane z kontrowersyjnym bonusem wypłaconym w formie warrantów.
Raport Deloitte wywołał burzę
Decyzja o umorzeniu zapadła w momencie, gdy lotnisko w Charleroi zmaga się z poważnymi perturbacjami po zapowiedzi Ryanaira dotyczącej ograniczenia liczby operacji z tego portu. W marcu 2024 roku La Nouvelle Gazette ujawniła wyniki analizy transakcji finansowych z lat 2014–2022, przeprowadzonej przez firmę audytorską Deloitte. Raport wskazywał na liczne nieprawidłowości: problematyczne sponsoringi, brak dokumentacji przy części zamówień publicznych i wątpliwe wynagrodzenia. W centrum zarzutów znaleźli się ówczesny dyrektor generalny Jean-Jacques Cloquet oraz poprzednie kierownictwo BSCA, spółki zarządzającej lotniskiem.
Niewystarczające dowody do oskarżenia
Po publikacji raportu prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie nadużycia mienia spółki i naruszenia przepisów o zamówieniach publicznych. Po dwóch i pół roku postępowanie umorzono z powodu braku wystarczających dowodów – poinformowano o tym lakonicznie, bez szczegółowych komentarzy. Cloquet od początku twierdził, że nie popełnił żadnego przestępstwa. Wyjaśniał, że sponsoringi zostały już za jego kadencji ograniczone względem poprzednich lat, mieściły się w budżecie i były ujęte w dokumentach finansowych poddawanych kontroli biegłego rewidenta. Przyznawał jednocześnie, że w tamtym okresie nie funkcjonował jeszcze wewnętrzny komitet audytu ani kontroler zarządczy – te struktury wprowadzono dopiero później wraz z bardziej rygorystycznymi procedurami. Jak mówił, zarządzano wówczas po gospodarsku, na zasadach dobrego gospodarza.
Sprawa warrantów wciąż otwarta
Umorzenie pierwszego śledztwa nie kończy jednak problemów Cloqueta. Otwarte pozostaje postępowanie dotyczące roku 2018, kiedy jako dyrektor generalny otrzymał ponad 30 000 euro premii w formie warrantów – akcji kupionych i odsprzedanych następnego dnia z atrakcyjnym zyskiem. Podobne gratyfikacje miało otrzymać dwóch innych członków kierownictwa.
Kontrowersje wynikają z faktu, że ten rodzaj premii najprawdopodobniej nie był przewidziany w ich umowach o pracę. Z kolei rząd waloński od 2019 roku wycofał system warrantów ze służby publicznej. Cloquet zwrócił już tę kwotę – w całości lub przynajmniej częściowo.
Kwalifikacja prawna kluczowa dla wymiaru kary
Jak wyjaśniał w ubiegłym roku pierwszy zastępca prokuratora Daniel Marlière, odpowiedzialny za sekcję finansową prokuratury w Charleroi, kluczowe jest ustalenie, czy doszło do przestępstwa, a jeśli tak – jego właściwa kwalifikacja prawna. Jeżeli lotnisko zostanie uznane za podmiot publiczny, czyn może zostać zakwalifikowany jako sprzeniewierzenie przez funkcjonariusza publicznego, czyli zbrodnia rozpatrywana w trybie poprawczym. Jeśli jednak BSCA będzie traktowane jako przedsiębiorstwo prywatne, mowa będzie o nadużyciu mienia spółki, czyli występku. Kodeks karny przewiduje odmienne sankcje dla obu przypadków.
Według informacji prokuratury decyzja w tej sprawie wciąż nie zapadła. Postępowanie pozostaje otwarte, a organy ścigania mają przed sobą jeszcze określenie dalszych kroków.