Władze połączonej gminy Bilzen-Hoeselt w Limburgii podjęły decyzję o stopniowym wycofywaniu zasady pierwszeństwa dla pojazdów nadjeżdżających z prawej strony na skrzyżowaniach, gdzie przecinają się drogi o różnych dopuszczalnych prędkościach. Pierwsza zmiana została już wprowadzona na skrzyżowaniu Goosstraat i Romershovenstraat w dzielnicy Hoeselt. W przyszłym roku komisja ds. ruchu drogowego zamierza przeanalizować sytuację na kolejnych około trzydziestu podobnych skrzyżowaniach.
Do niedawna kierowcy jadący Goosstraat z Hoeselt w kierunku Schalkhoven musieli ustąpić pierwszeństwa pojazdom wjeżdżającym z Romershovenstraat. Jak podał dziennik Het Belang van Limburg, zasada prawej ręki została w tym miejscu zniesiona, a nowe znaki drogowe już obowiązują.
Różnica prędkości jako kryterium decyzji
Radny ds. mobilności Yves Croux z ugrupowania Team Burgemeester przyznaje, że sam często korzysta z tego skrzyżowania i z własnego doświadczenia wie, że wymuszanie pierwszeństwa było tam wyjątkowo ryzykowne. Na drodze głównej obowiązuje limit 70 km/h, natomiast na Romershovenstraat 50 km/h. Taka różnica sprawiała, że kierowcy z drogi podporządkowanej musieli wjeżdżać na skrzyżowanie z dużą ostrożnością, co w praktyce rodziło zagrożenie kolizją.
Radny podkreśla, że nie oznacza to całkowitego odejścia od zasady prawej ręki w Bilzen-Hoeselt. Każde skrzyżowanie będzie oceniane indywidualnie, a kluczowym kryterium ma być różnica dopuszczalnych prędkości na krzyżujących się drogach.
Stanowisko ekspertów ds. bezpieczeństwa ruchu
Zdaniem Stef’a Willemsa z instytutu Vias takie podejście jest zasadne. Ekspert wskazuje, że rezygnacja z zasady prawej ręki zwiększa bezpieczeństwo przede wszystkim tam, gdzie mniejsze ulice dołączają do dróg o większym natężeniu ruchu i wyższym limicie prędkości.
Willems zaznacza jednak, że w strefach mieszkalnych, gdzie wszystkie ulice mają ten sam limit dopuszczalnej prędkości, tradycyjna zasada prawej ręki pozostaje najbardziej odpowiednia. Wyznaczanie dróg z pierwszeństwem w takich obszarach mogłoby zachęcać kierowców do zwiększania prędkości, co byłoby niekorzystne z perspektywy bezpieczeństwa mieszkańców.
Cztery dekady doświadczeń z Halen
Przykład pobliskiej gminy Halen pokazuje, że rezygnacja z zasady prawej ręki może się sprawdzić w skali całej miejscowości. Tamtejsze władze podjęły taką decyzję już w latach 80. Burmistrz Erik Van Roelen z CD&V przyznaje, że nie pamięta innego stanu rzeczy – przez całe jego życie w Halen obowiązywały znaki wskazujące pierwszeństwo lub tak zwane zęby rekina namalowane na jezdni.
Jego zdaniem takie rozwiązanie zapewnia jednoznaczne zasady i podnosi bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu. Żartuje, że jedyną niedogodnością jest konieczność zachowania szczególnej ostrożności podczas wyjazdów poza granice gminy, zwłaszcza w kierunku Brabancji Flamandzkiej, gdzie zasada prawej ręki nadal obowiązuje.
Burmistrz dodaje, że niedawno podczas prac drogowych odkryto kilka mniejszych ulic bez odpowiednich oznaczeń. Braki zostały natychmiast uzupełnione i obecnie w całym Halen nie ma prawdopodobnie ani jednego skrzyżowania, na którym obowiązywałaby zasada prawej ręki.