Policja ujawniła nowe szczegóły dotyczące poniedziałkowego ataku nożem na placu Morichar na Saint-Gilles. Ranny mężczyzna został ugodzony w chwili, gdy interweniował w obronie młodych dziewczyn, którym groził nieznany sprawca. Napastnik zbiegł i wciąż pozostaje poszukiwany.
Bohaterska interwencja zakończona atakiem
Do zdarzenia doszło w poniedziałek we wczesnych godzinach popołudniowych na placu Morichar w gminie Saint-Gilles. Według informacji przekazanych w środę przez policję strefy Bruksela-Południe, obejmującej Anderlecht, Forest i Saint-Gilles, nieznany mężczyzna zaczął grozić grupie młodych dziewcząt przebywających na placu. Widząc, że sytuacja staje się niebezpieczna, młody mężczyzna postanowił zareagować i stanął między napastnikiem a zagrożonymi nastolatkami.
Doszło do szarpaniny, w trakcie której agresor użył noża i ranił obrońcę dziewcząt, po czym uciekł z miejsca zdarzenia.
Poszkodowany trafił do szpitala
Zgłoszenie wpłynęło krótko po godzinie 13:00 za pośrednictwem numeru alarmowego 112. Jak poinformował rzecznik brukselskiej straży pożarnej Walter Derieuw, na miejsce skierowano karetkę pogotowia. U poszkodowanego stwierdzono ranę kłutą ramienia, po czym przewieziono go do szpitala w celu opatrzenia obrażeń. Nie podano dalszych informacji dotyczących jego stanu zdrowia.
Sprawca wciąż poszukiwany
Do środy napastnik nie został zidentyfikowany ani zatrzymany. Sprawą zajmuje się prokuratura, a dokładne okoliczności ataku są przedmiotem prowadzonego śledztwa. Policja nie ujawniła, czy dysponuje rysopisem sprawcy ani czy zabezpieczono nagrania monitoringu miejskiego, które mogłyby pomóc w ustaleniu jego tożsamości.