Rząd flamandzki podjął ostateczną decyzję o niewprowadzaniu zaplanowanych na 1 stycznia 2026 r. zaostrzeń regulacji dotyczących stref niskoemisyjnych (LEZ) w Antwerpii i Gandawie. Choć odroczenie tych zmian było wcześniej uzgodnione, pojawiły się wątpliwości po negatywnej opinii Rady Stanu. Mimo tego władze regionalne zdecydowały się utrzymać swoje stanowisko, argumentując, że obecne normy jakości powietrza są spełniane.
Planowane zaostrzenie przepisów
Od 2026 r. surowsze przepisy miały zakazywać wjazdu do Antwerpii i Gandawy dieslom wyprodukowanym przed 2015 r., spełniającym normę emisji Euronorm 5. Zmiana ta uderzyłaby przede wszystkim w osoby o niższych dochodach, które nie są w stanie wymienić pojazdu na nowszy.
Choć rząd flamandzki zapowiedział odroczenie nowych zasad, Rada Stanu zakwestionowała legalność takiej decyzji. Władze regionalne stanęły więc przed wyborem: albo wdrożyć pierwotne założenia, albo zignorować zastrzeżenia prawne. Ostatecznie wybrano drugą opcję.
Uzasadnienie decyzji rządu
Minister środowiska Jo Brouns (CD&V) podkreślił, że skoro obecne normy jakości powietrza są osiągane, zaostrzenie przepisów nie jest konieczne. Dodał, że ważne jest zachowanie stabilności regulacyjnej oraz zapewnienie mieszkańcom jasnych zasad.
Jednocześnie rząd zapowiedział, że w 2027 r. przeprowadzona zostanie kompleksowa ewaluacja. Jeśli wyniki wskażą konieczność dodatkowych działań, temat powróci na agendę.
Większa autonomia dla miast
Władze Flandrii przyznały samorządom szerszą autonomię w decydowaniu o wyjątkach od zasad LEZ. Lokalne władze będą mogły uwzględniać sytuację finansową właścicieli pojazdów i na tej podstawie wydawać indywidualne zezwolenia na wjazd.
To ważna zmiana dla osób o ograniczonych możliwościach finansowych, które inaczej byłyby narażone na wykluczenie transportowe.
Zróżnicowana reakcja w Gandawie
W Gandawie decyzja rządu wywołuje napięcia w miejskiej koalicji. Radny Filip Watteeuw (Groen), odpowiedzialny za politykę środowiskową, podkreśla, że jego priorytetem pozostaje ochrona zdrowia mieszkańców. Z ulgą przyjął fakt, że wreszcie pojawiła się klarowność co do planów.
Zwrócił jednak uwagę na paradoks: podczas gdy miasto wymaga od kierowców ograniczenia emisji, regionalny przewoźnik De Lijn wciąż eksploatuje przestarzałe autobusy emitujące duże ilości spalin.
Dylematy koalicji Voor Gent
Wewnętrzne spory w gandawskiej koalicji dotyczą sensu dalszego utrzymywania LEZ. Zgodnie z umową koalicyjną, jeśli efekty strefy nie zostaną jednoznacznie potwierdzone w ewaluacji, regulacja może zostać zniesiona.
Groen podkreśla, że poprawa jakości powietrza jest dowodem na skuteczność LEZ. Voor Gent natomiast jest bardziej sceptyczne. Ważnym czynnikiem jest też aspekt finansowy – strefa generuje ok. 1 mln euro rocznie z kar, co ma znaczenie przy trudnej sytuacji budżetowej miasta.
Sytuacja w Antwerpii
W Antwerpii temat LEZ nie powoduje tak silnych napięć politycznych. Zainteresowanie społeczne i medialne regulacją jest wyraźnie mniejsze niż w Gandawie.
Szerszy kontekst polityki środowiskowej
Decyzja Flandrii odzwierciedla europejskie dylematy: jak pogodzić cele ekologiczne z realiami społecznymi i ekonomicznymi. Strefy niskoemisyjne ograniczają emisje w centrach miast, ale obciążają finansowo kierowców starszych pojazdów.
Dla mieszkańców Belgii, w tym polskiej społeczności, oznacza to możliwość dalszego korzystania ze starszych diesli w Antwerpii i Gandawie bez konieczności wymiany auta. W długim okresie pojawia się jednak pytanie o wpływ tej decyzji na jakość powietrza.