Belgijski federalny rzecznik praw obywatelskich wzywa do gruntownej rewizji procedury składania wniosków wizowych do Belgii. W ogłoszonym we wtorek zaleceniu instytucja krytykuje obowiązek osobistego stawiennictwa wnioskodawców w belgijskich placówkach dyplomatycznych, wskazując na uciążliwy, kosztowny, a w niektórych przypadkach nawet niebezpieczny charakter tej procedury dla rodzin zmuszonych do podróżowania przez niestabilne regiony.
Rzecznik kwestionuje wymóg, zgodnie z którym każdy kandydat ubiegający się o wizę belgijską musi osobiście zgłosić się do kompetentnej placówki dyplomatycznej. Taki obowiązek może prowadzić do poważnych komplikacji administracyjnych, generować wysokie koszty, a w skrajnych sytuacjach narażać bezpieczeństwo wnioskodawców i ich bliskich.
Wielowymiarowe trudności obecnej procedury
Instytucja wskazuje na kilka najważniejszych problemów wynikających z obecnego systemu. Po pierwsze, obowiązek osobistej obecności wiąże się z dodatkowymi formalnościami, które utrudniają już i tak złożony proces aplikacyjny. Po drugie, podróże do placówek dyplomatycznych – często znajdujących się w innym kraju – generują znaczne koszty, zwłaszcza gdy wniosek dotyczy całej rodziny.
Najpoważniejsze zastrzeżenia dotyczą jednak kwestii bezpieczeństwa. Rzecznik podkreśla, że wnioskodawcy niejednokrotnie muszą przekraczać terytoria o niestabilnej sytuacji politycznej i wysokim poziomie zagrożenia, bez pewności, czy po złożeniu wniosku będą mogli bezpiecznie wrócić. Szczególnie trudna jest sytuacja obywateli afgańskich, którzy muszą udać się do placówki w Islamabadzie w Pakistanie, co wiąże się z dodatkowym ryzykiem.
Przełomowy wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE
W 2023 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał istotne orzeczenie znane jako „wyrok Afrin”, odnoszące się bezpośrednio do tego zagadnienia. Luksemburski trybunał uznał, że Belgia nie może automatycznie odrzucać wniosków o połączenie rodziny tylko dlatego, że wnioskodawca nie był w stanie osobiście stawić się w placówce dyplomatycznej, jeśli podróż zagrażałaby jego życiu.
Sprawa dotyczyła obywatelki Syrii, która próbowała dołączyć do swojego męża – uznanego uchodźcy mieszkającego w Belgii – oraz dwójki ich dzieci. Urząd do spraw Cudzoziemców poinformował ją, że zgodnie z belgijskimi przepisami wniosek o wjazd i pobyt w ramach łączenia rodzin musi być złożony osobiście, a drogę elektroniczną wykluczono jako niewystarczającą. Belgia uzasadnia ten wymóg walką z nadużyciami w procedurach łączenia rodzin.
Prymat prawa do jedności rodziny
Trybunał orzekł, że państwa członkowskie muszą wykazywać elastyczność i w wyjątkowych przypadkach dopuszczać możliwość składania dokumentów zdalnie. Podkreślono, że prawo do poszanowania życia rodzinnego jest wartością fundamentalną, chronioną przez prawo unijne.
Dwa lata po tym wyroku federalny rzecznik praw obywatelskich ponownie zwraca uwagę na ten problem. Instytucja informuje, że od lat otrzymuje skargi dotyczące obecnej procedury oraz wskazuje, że administracja musi zapewniać dostępność, bezpieczeństwo prawne i równe traktowanie obywateli.
Obecny system nie zapewnia odpowiedniej jakości usług
„W obecnej praktyce nie jest możliwe zapewnienie usług na właściwym poziomie w niektórych sytuacjach” – ocenia rzecznik, wskazując na systemowe trudności w spełnieniu standardów dobrej administracji, gdy osobiste stawiennictwo jest niebezpieczne lub praktycznie niewykonalne.
Zalecenie zostało przekazane Federalnej Służbie Publicznej ds. Zagranicznych, Urzędowi do spraw Cudzoziemców oraz Parlamentowi Federalnemu. To od tych instytucji zależy teraz, czy obecne procedury zostaną zmodyfikowane i dostosowane do standardów wynikających z orzecznictwa unijnego.
Sprawa ma szczególne znaczenie w obliczu rosnącej liczby wniosków o łączenie rodzin składanych przez osoby z regionów dotkniętych konfliktem i niestabilnością polityczną. Reforma procedury wizowej mogłaby nie tylko uprościć część formalności, lecz przede wszystkim zagwarantować bezpieczeństwo wnioskodawców oraz poszanowanie ich prawa do życia rodzinnego, bez konieczności narażania zdrowia i życia w drodze do odległych placówek dyplomatycznych.