W zakładzie karnym w Merksplas zmarł 91-letni mężczyzna, który na początku bieżącego roku zabił trzech współmieszkańców domu opieki w Dentergem w Flandrii Zachodniej. Informację potwierdziła służba więzienna. Mężczyzna, który wcześniej pozbawił życia również własną żonę, zmarł śmiercią naturalną w szpitalnym oddziale zakładu penitencjarnego.
Tragiczne wydarzenia, które wstrząsnęły spokojną miejscowością w Flandrii Zachodniej, miały miejsce 28 lutego bieżącego roku w domu opieki Mariaburcht w Dentergem. Tego ranka 91-letni rezydent placówki zaatakował nożem troje współmieszkańców. Dwaj mężczyźni, w wieku 97 i 93 lat, zmarli na miejscu, natomiast 94-letnia kobieta w ciężkim stanie trafiła do szpitala, gdzie mimo wysiłków lekarzy również zmarła z powodu odniesionych obrażeń.
Morderstwo poprzedzone wcześniejszym zabójstwem
Szczególnie poruszające w tej sprawie było to, że w chwili popełnienia czynu sprawca znajdował się już pod formalnym nadzorem po wcześniejszym zabójstwie. W 2021 roku, podczas gwałtownej kłótni, zabił swoją żonę, uderzając ją młotkiem w głowę. Oboje byli wówczas 87-letnimi emerytowanymi antykwariuszami.
W tamtym postępowaniu izba radców uznała mężczyznę za niepoczytalnego z powodu postępującej demencji i zdecydowała o odstąpieniu od procesu sądowego. Nałożono jednak obowiązek umieszczenia go w placówce zamkniętej. Ostateczna decyzja, czy miało to być specjalistyczne centrum psychiatryczne, czy dom opieki, nie zapadła przed tragedią.
Kontrowersyjne umieszczenie w niechronionym ośrodku
Do czasu formalnego skierowania do placówki zamkniętej mężczyzna przebywał w domu opieki Mariaburcht. Ośrodek, podobnie jak większość domów seniora, nie dysponował zabezpieczeniami, które mogłyby zapobiec tak poważnemu zdarzeniu. Zapewniał jednak opiekę medyczną i pielęgnacyjną, której wymagał stan zdrowia 91-latka.
Decyzja o umieszczeniu osoby, która wcześniej dopuściła się zabójstwa, w standardowym domu opieki, zamieszkałym przez bezbronnych seniorów, wywołała szeroką debatę o lukach w belgijskim systemie ochrony społecznej i opieki nad osobami z zaburzeniami psychicznymi, które popełniły poważne przestępstwa.
Śmierć w zakładzie karnym
91-latek zmarł dziś rano w szpitalnym oddziale zakładu karnego w Merksplas. W ubiegłym tygodniu był już przejściowo hospitalizowany z powodu problemów zdrowotnych. Służba więzienna potwierdziła, że zgon nastąpił z przyczyn naturalnych.
Sprawa ponownie zwraca uwagę na złożone wyzwania, przed którymi stoi belgijski system sprawiedliwości oraz system opieki zdrowotnej w odniesieniu do starszych osób z zaburzeniami poznawczymi, które dopuściły się poważnych przestępstw. Nierozstrzygnięte pozostaje pytanie o skuteczność procedur oceny ryzyka i adekwatność obowiązujących form nadzoru nad takimi osobami.