Stefanie Sander, pielęgniarka środowiskowa pracująca na własny rachunek i zarazem radna gminy Houthulst z ramienia Vlaams Belang, została aresztowana pod zarzutem wielomilionowych oszustw społecznych. Według ustaleń śledczych przez lata zgłaszała fikcyjne świadczenia pielęgniarskie, wyłudzając nienależne wypłaty z kas chorych. Podczas przeszukania zabezpieczono m.in. 17 luksusowych samochodów.
We wtorek zatrzymano Sander, jej partnera, matkę oraz współpracownicę. Podejrzana od lat prowadziła działalność jako pielęgniarka środowiskowa w regionie Flandrii Zachodniej, jednocześnie pełniąc funkcję radnej w Houthulst. Według prokuratury systematycznie zgłaszała świadczenia, które nigdy nie zostały wykonane, dzięki czemu uzyskiwała nienależne środki z systemu ubezpieczeń zdrowotnych.
Podczas akcji służby zabezpieczyły majątek o znacznej wartości: 17 samochodów luksusowych marek, nieruchomości, kosztowności oraz duże kwoty gotówki. Według śledczych oszustwa mogły trwać wiele lat, a łączna szkoda liczona jest w milionach euro.
Mechanizm oszustwa i pierwsze sygnały nieprawidłowości
Do wykrycia nieprawidłowości doprowadziły sygnały od kas chorych, które zauważyły podejrzanie wysoką liczbę zgłaszanych świadczeń. Krajowy Instytut Ubezpieczeń Chorobowych i Rent Inwalidzkich (INAMI/RIZIV) wszczął postępowanie, gdy mutuelle/mutualiteit dostrzegły rażące rozbieżności.
System opiera się na zgłaszaniu usług przez pielęgniarzy-przedsiębiorców, którzy po wizycie u pacjenta przekazują do kas chorych informacje o wykonanych świadczeniach. Choć funkcjonują mechanizmy kontrolne, system opiera się w dużej mierze na zaufaniu.
„Ta kobieta od jakiegoś czasu znajdowała się już na naszym radarze” – powiedział Paul Callewaert z Solidaris. Wspomina, że sprawę skierowano do INAMI/RIZIV już rok temu.
Pielęgniarka środowiskowa jest w stanie obsłużyć około 15–20 pacjentów dziennie. Sander zgłaszała nawet 90 wizyt jednego dnia, co jest fizycznie niemożliwe – to właśnie ta nieproporcjonalnie wysoka liczba wzbudziła podejrzenia instytucji.
Szczegóły śledztwa i skala procederu
Audytor pracy Filiep De Ketelaere zwraca uwagę na absurdalny charakter dziennych raportów: „Można się zastanawiać, czy z ludzkiego punktu widzenia możliwe jest wykonanie tylu usług w ciągu jednego dnia”.
Wyjaśnia także mechanizm nadużyć: część pacjentów korzysta z systemu bezpośrednich rozliczeń z kasą chorych (tiers payant/derdebetalersregeling). Pacjent płaci niewiele lub nic, zaś kasa chorych przelewa resztę kwoty bezpośrednio pielęgniarce. Nadużycia mogą polegać zarówno na zgłaszaniu wizyt, które nie miały miejsca, jak i na zawyżaniu kategorii świadczeń.
Śledczy analizują także, czy część pacjentów mogła świadomie uczestniczyć w procederze.
Poważne konsekwencje dla systemu społecznego
Prokuratura podkreśla, że skutki takich nadużyć są bardzo poważne. Oszustwa na fikcyjnych świadczeniach obciążają cały system społeczny i zdrowotny, którego koszty ponoszą wszyscy mieszkańcy Belgii poprzez podatki i składki.
„Tego rodzaju działania podważają belgijski system ochrony socjalnej. Państwo znajduje się pod jeszcze większą presją. Dlatego tak ważne jest zwalczanie tego typu praktyk” – zaznacza prokuratura.
Z dostępnych informacji wynika, że nie jest to jedyne postępowanie dotyczące podobnych nadużyć – możliwe są kolejne śledztwa.
Dalszy bieg sprawy i reakcja polityczna
Sander i jej partner zostali przesłuchani we wtorek, a w środę doprowadzeni przed sędziego śledczego w Brugii. Sędzia zdecydował o areszcie Stefanie Sander, natomiast jej partner został zwolniony pod warunkiem.
Partia Vlaams Belang ogłosiła natychmiastowe zawieszenie Sander w prawach członka. W komunikacie ugrupowanie podkreśliło, że „jest wstrząśnięte wydarzeniami i całkowicie się od nich dystansuje”.
Partia zaznacza, że oszustwa socjalne są „absolutnie niedopuszczalne” i zapowiada wewnętrzne postępowanie, oczekując na dalsze ustalenia wymiaru sprawiedliwości.
Sprawa uwidacznia słabości systemu kontrolnego świadczeń medycznych oraz pokazuje, jak poważne konsekwencje mogą wynikać z nadużyć w obszarze finansowanej publicznie opieki zdrowotnej. Dla mieszkańców może być to przypomnienie, że uczciwość świadczeniodawców ma bezpośredni wpływ na stabilność całego systemu.