Sąd Apelacyjny w Gandawie skazał 23-letniego mieszkańca Brugii pochodzenia syryjskiego na dziesięć lat pozbawienia wolności za wyjątkowo brutalne przestępstwa wobec swojej byłej partnerki. Mężczyzna został uznany winnym tortur, gwałtu, gróźb karalnych oraz porwania 24-letniej kobiety, którą zmusił do wspólnego wyjazdu do paryskiego Disneylandu.
Do dramatycznych wydarzeń doszło w czerwcu 2023 r., gdy sprawca wtargnął do mieszkania swojej byłej partnerki w Brugii. W lokalu przez wiele godzin znęcał się nad kobietą – bił ją, upokarzał i wielokrotnie wykorzystywał seksualnie. Jego brutalne działania nie ograniczyły się jednak do Belgii.
Przymusowy wyjazd za granicę
Po ataku w mieszkaniu napastnik zmusił kobietę do wyjazdu z nim do Paryża. Koszmar ofiary trwał również w hotelu, gdzie ponownie padła ofiarą przemocy fizycznej i seksualnej. Mężczyzna wielokrotnie groził jej śmiercią. W jednym z najbardziej groteskowych epizodów porwania zmusił kobietę do towarzyszenia mu w parku rozrywki Disneyland – miejscu, które zwykle kojarzy się z beztroską, nie z przemocą.
Po powrocie do Belgii sprawca niespodziewanie odwiózł ofiarę pod komisariat policji w Brugii. To właśnie tam kobieta znalazła schronienie i złożyła zawiadomienie o przestępstwie.
Proces sądowy i zaostrzenie kary
Podczas przesłuchań mężczyzna przyznał się do większości zarzutów. Sąd pierwszej instancji w Brugii uznał, że choć istniały przesłanki wskazujące na zamiar zabójstwa, sprawca sam z niego zrezygnował. W związku z tym nie został skazany za usiłowanie pozbawienia życia.
Pierwotnie wymierzono mu karę pięciu lat więzienia, jednak prokuratura uznała ją za zbyt łagodną. W apelacji domagała się dziesięciu lat pozbawienia wolności oraz objęcia skazanego nadzorem trybunału wykonawczego przez kolejne pięć lat po odbyciu kary.
Przekwalifikowanie czynów przez sąd apelacyjny
Sąd Apelacyjny w Gandawie zmienił kwalifikację najpoważniejszych czynów, uznając je za tortury. W ocenie sędziów działania sprawcy miały charakter wyjątkowo brutalny i systematyczny, co wykraczało poza typowe ramy przestępstw z użyciem przemocy domowej. Wszystkie pozostałe zarzuty również uznano za udowodnione.
Ostatecznie sąd drugiej instancji podwyższył wymiar kary do dziesięciu lat więzienia, nie uwzględniając jednak wniosku o dodatkowy środek w postaci oddania skazanego do dyspozycji trybunału wykonawczego po odbyciu kary.
Kontekst społeczny i prawny
Sprawa ta ukazuje skalę problemu przemocy w związkach i trudność w jej prawidłowym kwalifikowaniu w wymiarze sprawiedliwości. Przekwalifikowanie czynów na tortury stanowi ważny sygnał, że przemoc domowa – gdy przybiera formy szczególnego okrucieństwa – może być traktowana jako jedno z najcięższych przestępstw.
Wyrok sądu apelacyjnego wpisuje się w szerszą politykę belgijskiego wymiaru sprawiedliwości, który coraz częściej podkreśla konieczność surowszego karania przemocy wobec kobiet. Orzeczenie z Gandawy można odczytywać jako jasne potwierdzenie zasady „zero tolerancji” wobec sprawców przemocy w relacjach intymnych.