Sprawa ekstradycji indyjskiego handlarza diamentami Mehula Choksiego, mieszkającego w Antwerpii, nabiera tempa. Sąd apelacyjny w Antwerpii uznał za wykonalne dwa nakazy aresztowania wydane przeciwko niemu przez władze Indii. To kolejny krok w skomplikowanym postępowaniu, które może doprowadzić do wydania biznesmena Indiom, gdzie grozi mu proces w sprawie oszustwa bankowego na kwotę przekraczającą 1,6 miliarda euro.
Choksi, zatrzymany w kwietniu w swoim mieszkaniu na Eilandje, stanowczo zaprzecza oskarżeniom i utrzymuje, że w Indiach nie może liczyć na sprawiedliwy proces. Jego obrona angażuje dziesiątki prawników z Belgii, Wielkiej Brytanii i Indii, co pokazuje skalę i międzynarodowy charakter tej sprawy, od lat budzącej emocje w Indiach.
Gigantyczne oszustwo w Punjab National Bank
Mehul Choksi został aresztowany 12 kwietnia w pobliżu swojego mieszkania w Antwerpii na podstawie dwóch nakazów aresztowania wystawionych przez władze Indii. On sam oraz kilku członków jego rodziny są podejrzani o defraudację środków z Punjab National Bank w wysokości około 1,6 miliarda euro. Według indyjskich śledczych Choksi i jego wspólnicy wyłudzali kredyty, posługując się sfałszowanymi dokumentami bankowymi.
Afera związana z Punjab National Bank od lat dominuje w indyjskich mediach. Choksi i jego krewni stali się w Indiach symbolami nadużyć w sektorze finansowym, a sprawa nabrała wymiaru politycznego i publicznego, znacznie wykraczając poza zwykłe postępowanie karne.
Ucieczka przez Karaiby do Antwerpii
Po wybuchu skandalu Choksi przez kilka lat ukrywał się na Karaibach – między innymi na Antigui, Barbudzie i Dominice. Twierdzi, że musiał stamtąd uciekać, ponieważ indyjskie służby próbowały go porwać. Choć tej wersji nie potwierdzono, ilustruje ona atmosferę wokół sprawy oraz determinację władz Indii w dążeniu do jego ekstradycji.
W 2024 roku Choksi przeniósł się do Antwerpii, światowego centrum handlu diamentami, gdzie kilku jego bratanków prowadzi działalność w tej branży. Ułatwiło mu to osiedlenie się w Belgii, ponieważ jego żona posiada obywatelstwo belgijskie. Antwerpia, z liczną społecznością związaną z handlem diamentami, była dla niego naturalnym miejscem schronienia.
Zatrzymanie po miesiącach wolności
Początkowo Choksi mógł oczekiwać na decyzję sądu w sprawie ekstradycji na wolności. Sytuacja zmieniła się w kwietniu, gdy został zatrzymany i przewieziony do zakładu karnego przy Begijnenstraat. Według obrońców jego zatrzymanie to efekt presji politycznej ze strony Indii. Prawnik biznesmena twierdzi nawet, że rząd indyjski stworzył specjalną stronę internetową, której celem jest niszczenie reputacji jego klienta.
Otoczenie Choksiego wyraża również obawy o jego bezpieczeństwo, zwłaszcza po tym, jak adres jego mieszkania w Antwerpii trafił do mediów. Choć może to być część strategii obronnej, podkreśla to skalę i medialny wymiar całej sprawy.
Armia prawników po stronie obrony
Z aresztu w Antwerpii Choksi prowadzi intensywną batalię prawną przeciwko ekstradycji. Jego zespół obrońców tworzą znani prawnicy, m.in. John Maes i Christophe Marchand. W sumie w jego sprawę zaangażowanych jest około trzydziestu adwokatów z Belgii, Wielkiej Brytanii i Indii. To pokazuje, jak wielkie środki i międzynarodowe wsparcie angażuje obrona.
Głównym argumentem Choksiego pozostaje twierdzenie, że w Indiach nie ma szans na uczciwy proces. To często powtarzany argument w sprawach ekstradycyjnych, jednak w tym przypadku nabiera szczególnego znaczenia z powodu politycznego charakteru sprawy i ogromnej presji mediów w jego ojczyźnie.
Niekorzystne orzeczenia i dalsze kroki
Pomimo rozbudowanej obrony Choksi przegrywa kolejne etapy postępowania. W ubiegłym tygodniu sąd apelacyjny w Antwerpii uznał, że indyjskie nakazy aresztowania mogą być wykonane w Belgii. To ważny krok w kierunku ekstradycji, choć nie kończy sprawy.
Biznesmen może jeszcze złożyć skargę kasacyjną. Jeśli Sąd Kasacyjny odrzuci jego argumenty, sprawa trafi do izby oskarżeń, która opracuje opinię doradczą dla ministra sprawiedliwości. Dopiero po tej procedurze minister podejmie decyzję o ewentualnym wydaniu Choksiego Indiom.
Publiczne przesłuchania i zainteresowanie mediów
Zespół obrońców domaga się, by posiedzenia izby oskarżeń były jawne i dostępne dla prasy. Oczekuje się, że indyjskie media licznie przyjadą do Antwerpii, by relacjonować przebieg sprawy. Publiczny charakter postępowania może stanowić dla obrony element strategii, mający na celu zwiększenie presji na belgijskie władze oraz podkreślenie konieczności zachowania pełnej przejrzystości procedur.
Ostateczna decyzja w rękach ministra
Ostateczna decyzja o ekstradycji należy do ministra sprawiedliwości. „Ale do tego jeszcze daleka droga” – zaznacza adwokat John Maes, jeden z głównych obrońców Choksiego. „Mamy przed sobą długi proces i wiele argumentów do przedstawienia.”
Słowa te pokazują, że obrona zamierza wykorzystać wszystkie możliwe środki prawne i proceduralne, by opóźnić lub uniemożliwić ekstradycję. Sprawa może więc ciągnąć się miesiącami, a nawet latami, zanim zapadnie ostateczna decyzja o losie indyjskiego biznesmena w sercu europejskiego rynku diamentów.