We wtorek po południu w Zottegem doszło do wypadku z udziałem motocyklisty eskortującego konwój królewski. Król Filip osobiście zainteresował się sytuacją i okazał wyraźne zaniepokojenie stanem funkcjonariusza, który upadł przy wyjeździe z ronda na Heldenlaan.
Królewska eskorta przejeżdżała przez centrum Zottegem we wtorek po godzinie 16:00. Dwa samochody Range Rover, z których jednym podróżował król Filip, były eskortowane przez dwóch motocyklistów z królewskiej ochrony.
Okoliczności zdarzenia
Po wyjeździe z Neerhofstraat konwój skręcił w Heldenlaan w kierunku dzielnicy Buke. Jak poinformowała burmistrz Evelien De Both z N-VA, przekazując informacje otrzymane od komendanta policji, właśnie w tym miejscu doszło do upadku jednego z motocyklistów.
„Prawdopodobnie nie doszło do zderzenia między którymkolwiek z Range Roverów a motocyklistami” – wyjaśnia burmistrz De Both. Według wstępnych ustaleń motocyklista najpewniej uderzył w słupek podczas zjazdu z ronda.
Reakcja króla Filipa
Naoczni świadkowie relacjonowali, że król Filip był wyraźnie poruszony zdarzeniem. Monarcha zdecydowanie nalegał, by poczekać na przyjazd karetki pogotowia i upewnić się, że poszkodowany funkcjonariusz otrzyma właściwą pomoc medyczną. Gest ten świadczy o osobistym zaangażowaniu króla i trosce o bezpieczeństwo członków jego ochrony.
Konsekwencje organizacyjne zdarzenia
W wyniku wypadku ulica Désiré Van Den Bosschestraat została zamknięta dla ruchu na około pół godziny – między rondem a skrzyżowaniem z Buke. Motocykl usunięto z miejsca wypadku przy pomocy służb drogowych. Po udzieleniu pomocy rannemu i zabezpieczeniu terenu konwój królewski wznowił przejazd.
Nieoficjalny charakter wizyty
W oficjalnym kalendarzu monarchy, dostępnym na stronie Monarchie.be, nie widniała żadna zaplanowana na ten dzień wizyta. Nie jest więc jasne, skąd król wracał ani jaki był cel jego przejazdu przez Zottegem. Brak oficjalnych wydarzeń w programie sugeruje, że mogło to być przemieszczenie o charakterze prywatnym lub nieoficjalne spotkanie.
Bezpieczeństwo eskort królewskich
Zdarzenie w Zottegem przypomina o wymagającym i ryzykownym charakterze pracy motocyklistów eskorty królewskiej, którzy muszą zapewniać bezpieczeństwo konwoju w zmiennych warunkach drogowych, często reagując błyskawicznie na sytuacje na drodze. Ronda, skrzyżowania i inne elementy infrastruktury stanowią szczególne wyzwanie, wymagając precyzji, koordynacji i doskonałych umiejętności jazdy.
Funkcjonariusze ochrony królewskiej przechodzą specjalistyczne szkolenia, lecz nawet najwyższy poziom przygotowania nie eliminuje całkowicie ryzyka wpisanego w ich codzienną służbę. Stan zdrowia poszkodowanego motocyklisty nie został podany do publicznej wiadomości, co jest standardową praktyką w przypadku funkcjonariuszy służb ochrony.