Demonstrantom udało się wtargnąć na teren zakładu ArcelorMittal w Charleroi i zablokować jego funkcjonowanie. Równocześnie aktywiści sparaliżowali ruch kolejowy, blokując dwa tory w rejonie miasta. Wcześniej tego samego dnia policja federalna zatrzymała kilkadziesiąt osób podejrzewanych o planowanie zakłóceń porządku publicznego, między innymi na stacji Berchem.
Około 400 aktywistów z organizacji Code Rouge/Code Rood, Stop Arming Israel Belgium oraz Soulèvements de la Terre BXL wdarło się na teren stalowni ArcelorMittal. Jak poinformowali w komunikacie prasowym, udało im się to mimo silnej obecności policji i przeprowadzenia około 100 zatrzymań. „Kod czerwony” to ruch klimatyczny znany z organizowania akcji obywatelskiego nieposłuszeństwa, których celem jest zwracanie uwagi na kwestie społeczne i środowiskowe.
Protest przeciwko dostawom stali do Izraela
Blokada zakładu została zorganizowana w ramach protestu przeciwko dostawom stali, jakie firma Industeel (należąca do koncernu ArcelorMittal) miała realizować na rzecz Izraela. Organizatorzy akcji tłumaczą, że chcą zakłócić łańcuchy dostaw między Belgią a Izraelem oraz wymusić wprowadzenie całkowitego embarga gospodarczego wobec tego kraju. Aktywiści oskarżają belgijskie przedsiębiorstwa o „współudział w ludobójstwie w Gazie”.
Demonstranci pojawili się na terenie Industeel około godziny 9:30, blokując wejścia do zakładu. Części z nich udało się dostać do wnętrza fabryki. W komunikacie Code Rouge napisano: „Wiedza i umiejętności pracowników stalowni powinny służyć dobru wspólnemu, a nie ludobójstwu”. Organizatorzy twierdzą, że kierownictwo dostarczyło 50 ton stali izraelskiemu Ministerstwu Obrony. „Zwalniają pracowników i sprzedają materiały armii dopuszczającej się ludobójstwa – w imię zysku” – dodają. Na miejscu rozdawali ulotki, wzywając pracowników Industeel do mobilizacji w przypadku kolejnych dostaw do Izraela.
Sparaliżowany ruch kolejowy
Około 100 manifestantów zablokowało również lokalne tory kolejowe, co potwierdził Thomas Baeken, rzecznik Infrabel – zarządcy infrastruktury kolejowej. Aktywiści uniemożliwili ruch pociągów między Marchienne-au-Pont a Charleroi w obu kierunkach.
Baeken określił ich działania jako „zagrażające życiu”. Jak wyjaśnił, blokowane tory były w tym czasie czynne, a pociągi poruszały się po nich z dużą prędkością. „To niewyobrażalne i absolutnie niedopuszczalne. Narażają nie tylko własne życie, ale też życie podróżnych. Na pewno nie pozostawimy tego bez konsekwencji – zostanie złożona skarga” – podkreślił.
Dodał, że doszło również do aktów wandalizmu. „Na miejscu widzieliśmy, jak betonowe pokrywy kanałów kablowych wyrzucano na tory. Ze względów bezpieczeństwa musieliśmy odłączyć zasilanie sieci trakcyjnej… Jesteśmy oburzeni. To skandaliczne” – stwierdził rzecznik Infrabel.
Prewencyjne zatrzymania
Jeszcze przed rozpoczęciem protestu policja federalna zatrzymała „wielu” podejrzanych aktywistów, obawiając się zakłóceń porządku publicznego. Zatrzymania miały miejsce m.in. na stacji Berchem, gdzie grupa demonstrantów planowała podróż do Walonii. Policja nie ujawniła, w jaki sposób identyfikowała uczestników akcji Czerwonego Kodu jeszcze przed rozpoczęciem protestu, wskazując jedynie na „punkty rozpoznawcze”.
„Setki funkcjonariuszy zostały zmobilizowane” – informują aktywiści w swoim oświadczeniu. „Sto osób zatrzymano, część z użyciem siły. Pomimo interwencji policji zakład został skutecznie zablokowany, a sytuacja jest obecnie spokojna” – dodano w komunikacie.
Część europejskiej kampanii protestacyjnej
Według organizatorów blokada zakładu Industeel jest częścią szerszej akcji pod nazwą „Weekend przeciwko Imperium Logistycznemu”, obejmującej równoległe protesty we Francji, Niemczech i Niderlandach. Koordynacja działań w kilku krajach świadczy o rosnącej mobilizacji środowisk aktywistycznych w Europie.
Wydarzenia w Charleroi pokazują, jak bardzo narasta napięcie wokół kwestii dostaw materiałów i uzbrojenia do Izraela oraz jak daleko niektóre grupy są gotowe posunąć się w swoich działaniach. Coraz częstsze blokady zakładów i infrastruktury transportowej stają się poważnym wyzwaniem dla bezpieczeństwa publicznego i stabilności gospodarczej.