Przewodnicząca frakcji Ecolo w Parlamencie Regionu Brukselskiego zażądała przekazania parlamentowi pełnej dokumentacji dotyczącej budowy trzeciej linii metra w stolicy, w tym dokumentów, które nie zostały udostępnione Trybunałowi Obrachunkowemu. Po publikacji jego krytycznego raportu sprawa nabiera nowego wymiaru i wzbudza coraz większe kontrowersje.
Projekt rozbudowy brukselskiego metra od lat budzi zastrzeżenia – zarówno ze względu na skalę inwestycji, jak i sposób jej realizacji. Najnowsze ustalenia organu kontroli finansowej państwa ujawniają poważne problemy z zarządzaniem jednym z największych przedsięwzięć infrastrukturalnych w historii miasta.
Żądanie pilnego wysłuchania
Zakia Khattabi, przewodnicząca grupy ekologicznej w Parlamencie Regionu Brukselskiego, złożyła w czwartek formalny wniosek o pilne zwołanie Komisji ds. Mobilności. Celem spotkania ma być przesłuchanie przedstawicieli trzech głównych instytucji odpowiedzialnych za realizację projektu metra 3.
Przed komisją mają stawić się: STIB/MIVB (Brukselska Spółka Transportu Międzygminnego), Beliris (federalna jednostka odpowiedzialna za infrastrukturę w Brukseli) oraz Bruxelles Mobilité (regionalna administracja ds. mobilności). To właśnie te podmioty – według Trybunału Obrachunkowego – odpowiadają za liczne uchybienia w nadzorze i koordynacji projektu.
Inicjatywa Khattabi jest bezpośrednią reakcją na raport Trybunału Obrachunkowego, który ostro skrytykował sposób prowadzenia inwestycji. Dokument wskazał na poważne błędy w zarządzaniu oraz brak spójnej kontroli nad kluczowymi decyzjami.
Żądanie pełnej dokumentacji
Posłanka Ecolo domaga się przekazania parlamentowi pełnej dokumentacji dotyczącej projektu, w tym materiałów, które nie zostały udostępnione Trybunałowi Obrachunkowemu. Chce, by posłowie mieli wgląd w całość dokumentów finansowych, przetargowych i technicznych, które mogą wyjaśnić przyczyny obecnych problemów.
Lista żądanych materiałów obejmuje dokumentację przetargową i zamówienia publiczne, raporty zarządcze, zestawienia finansowe, badania geotechniczne oraz analizy oddziaływania inwestycji na środowisko. Khattabi domaga się również protokołów z posiedzeń komitetu strategicznego i sterującego projektem, które mogłyby ujawnić sposób podejmowania decyzji oraz podział odpowiedzialności między instytucjami.
Wśród wnioskowanych materiałów znalazła się również dokumentacja transakcyjna i dotycząca ewentualnych sporów prawnych, które mogą wskazywać na skalę napięć finansowych i administracyjnych wokół projektu.
Wymagania dotyczące raportu sytuacyjnego
Khattabi żąda także opracowania aktualnego raportu sytuacyjnego, który przedstawi rzeczywisty stan zaawansowania prac. Dokument ma określić faktyczny postęp budowy, zestawienie poniesionych kosztów oraz prognozę dalszego finansowania inwestycji. Ten wymóg wynika z gwałtownego wzrostu kosztów – pierwotny budżet poniżej miliarda euro wzrósł do niemal pięciu miliardów.
Raport ma też precyzyjnie określić strukturę zarządzania projektem i podział obowiązków między STIB/MIVB, Beliris i Bruxelles Mobilité. Brak przejrzystości w tym zakresie Trybunał Obrachunkowy uznał za jedną z głównych przyczyn chaosu w realizacji inwestycji.
Druzgocąca ocena Trybunału Obrachunkowego
Według Zakii Khattabi raport Trybunału Obrachunkowego jest „bezapelacyjny” w swojej krytyce. „Ten projekt ilustruje nieprzejrzyste i wadliwe zarządzanie publiczne” – stwierdziła posłanka, nawiązując do konkluzji kontrolerów.
Z pierwotnego budżetu poniżej miliarda euro projekt rozrósł się do kosztów sięgających pięciu miliardów. Tak duże przekroczenie planu finansowego nie ma precedensu w historii inwestycji transportowych w Brukseli. Dodatkowo otwarcie linii przesunięto na 2035 r., co oznacza wieloletnie opóźnienia i dalsze utrudnienia dla mieszkańców.
Trybunał zwrócił uwagę na powierzchowne studia przygotowawcze, brak skutecznego zarządzania ryzykiem oraz niespójną współpracę między instytucjami. Chaotyczna koordynacja działań i niejasny podział kompetencji są – według kontrolerów – głównymi przyczynami obecnych trudności.
Utrudnianie pracy kontrolnej
Szczególnie poważnym wątkiem raportu jest informacja o utrudnianiu pracy Trybunałowi Obrachunkowemu. Organ kontroli sygnalizował brak dostępu do części dokumentów oraz opóźnienia w ich przekazywaniu. „Jak można twierdzić, że działa się w interesie publicznym, skoro podstawowy wymóg przejrzystości – filar demokracji – jest w ten sposób naruszany?” – pytała Khattabi.
Odmowa współpracy z organem kontroli finansowej rodzi pytania o rzeczywiste motywy takiego postępowania. W państwie demokratycznym pełny dostęp do dokumentacji projektów finansowanych ze środków publicznych powinien być oczywistością.
Zapowiedź dalszych kroków
Przewodnicząca frakcji Ecolo zapowiedziała, że jeśli władze nie przekażą żądanych dokumentów, nie wyklucza podjęcia bardziej zdecydowanych działań. Jedną z możliwości jest powołanie komisji śledczej, która dysponowałaby szerszymi uprawnieniami i mogłaby przeprowadzić szczegółowe dochodzenie w sprawie zarządzania projektem metra 3.
Sprawa może stać się testem dla skuteczności kontroli demokratycznej w Regionie Stołecznym Brukseli. Sposób, w jaki władze zareagują na żądania Zakii Khattabi i ustalenia Trybunału Obrachunkowego, zadecyduje o wiarygodności instytucji publicznych w oczach mieszkańców.
Projekt metra 3 ma kluczowe znaczenie także dla polskojęzycznych rezydentów Brukseli, ponieważ ma poprawić połączenia komunikacyjne w dzielnicach, w których mieszka liczna polska społeczność. Sposób zarządzania inwestycją jest jednak szerzej postrzegany jako przykład problemów systemowych w realizacji dużych projektów infrastrukturalnych w Belgii.