48-letni specjalista neurologii pracujący w szpitalach regionu Liège został aresztowany 17 września pod zarzutem wielokrotnych napaści seksualnych na swoje pacjentki. Lekarz miał organizować konsultacje w nietypowych godzinach i w mniej uczęszczanych lokalizacjach, co – zdaniem śledczych – ułatwiało mu popełnianie przestępstw.
Tego dnia rano policja federalna zatrzymała go w miejscu zamieszkania w Sprimont. Mężczyzna był zatrudniony w Uniwersyteckim Szpitalu w Liège (CHU de Liège), współpracował też ze szpitalem Citadelle oraz prowadził konsultacje w CHR de Verviers i klinice Reine Astrid w Malmedy. To właśnie z tej ostatniej placówki pochodzi większość zgłoszeń od pacjentek. Neurolog pełnił również funkcję wykładowcy na Wydziale Medycyny Uniwersytetu w Liège.
Śledztwo obejmuje liczne zawiadomienia o napaściach seksualnych, które miały mieć miejsce podczas konsultacji medycznych. Policja przeszukała gabinet lekarza w szpitalu Citadelle i zabezpieczyła jego komputer służbowy.
Areszt przedłużony przez sąd
Sędzia śledczy w Liège wydał nakaz aresztowania, potwierdzony następnie przez izbę sądu. Prokuratura odmówiła komentarza, jednak według nieoficjalnych źródeł lekarz miał bagatelizować stawiane mu zarzuty.
Po jego zatrzymaniu w środowisku medycznym zaczęły pojawiać się kolejne głosy wskazujące, że podejrzenia wobec specjalisty krążyły od dłuższego czasu.
Wcześniejsze sygnały ostrzegawcze
Jedna z lekarek, chcąca zachować anonimowość, przyznała: „Nie jestem bardzo zaskoczona. Słyszałam o jego dziwnych zachowaniach wobec pacjentek. Specjalizował się w leczeniu migreny i często stawał za pacjentkami, przyciskając się do nich i masując je”.
Mieszkaniec Verviers zwrócił uwagę na nietypowe godziny i miejsca konsultacji: „Przyjmował regularnie późnym wieczorem, około godziny 18 lub 19, albo w sobotnie poranki w placówce Peltzer w Verviers, bardziej odizolowanej niż główny szpital. Nie było tam sekretarki i prawie nikogo na korytarzach”.
Placówka Peltzer, należąca do CHR de Verviers, faktycznie znajduje się w spokojniejszej lokalizacji niż główny kompleks Grand Hôpital. Wybór takiego miejsca i godzin mógł celowo ograniczać liczbę potencjalnych świadków.
Reakcja instytucji szpitalnych
CHR de Verviers, do którego także docierały sygnały o niepokojących zachowaniach lekarza, podjął własne działania kontrolne i przekazał wyniki organom śledczym. Szczegóły tych kroków mają zostać ujawnione w najbliższych dniach.
Sprawa rodzi pytania o skuteczność systemów reagowania na sygnały o niewłaściwym zachowaniu personelu medycznego. Szczególnie istotna jest tu relacja władzy między lekarzem a pacjentem – oparta na zaufaniu, którego nadużycie może prowadzić do poważnych krzywd psychicznych i fizycznych.
Szerszy kontekst etyki medycznej
Ten przypadek wpisuje się w szerszą debatę o konieczności ochrony pacjentów przed nadużyciami ze strony personelu medycznego. Od lat wprowadza się procedury zabezpieczające, takie jak obecność dodatkowego personelu przy badaniach, przejrzyste protokoły czy systemy zgłaszania nieprawidłowości.
Pacjenci neurologiczni, często cierpiący na przewlekłe dolegliwości i pozostający pod stałą opieką specjalisty, należą do szczególnie wrażliwej grupy. Obawa przed utratą dostępu do leczenia może powstrzymywać ich od zgłaszania niewłaściwych zachowań.
Śledztwo prowadzone przez prokuraturę w Liège będzie kluczowe nie tylko dla rozliczenia podejrzanego lekarza, ale także dla wzmocnienia mechanizmów ochrony pacjentów w belgijskim systemie opieki zdrowotnej. Dalsze szczegóły sprawy mają być ujawniane wraz z postępem postępowania.