Sophie Rohonyi, przewodnicząca partii Défi, potwierdziła w czwartek udział swojego ugrupowania w okrągłym stole zorganizowanym przez Frédérica De Guchta, lidera brukselskiej sekcji Open VLD. Celem inicjatywy jest zgromadzenie demokratycznych partii reprezentowanych w regionalnym parlamencie, aby poszukać dróg wyjścia z kryzysu rządowego w Brukseli.
De Gucht wysłał w środę zaproszenia do liderów ugrupowań, które uznaje za demokratyczne, wykluczając przy tym PTB, Team Fouada Ahidara oraz Vlaams Belang. Jego intencją jest ponowne uruchomienie rozmów nad utworzeniem nowego rządu regionalnego w sytuacji, gdy po obu stronach – francusko- i niderlandzkojęzycznej – brakuje stabilnej większości.
Pragmatyczna postawa Défi
Decyzja Défi odzwierciedla pragmatyczne podejście do tej kontrowersyjnej inicjatywy. Rohonyi podkreśliła, że nie chodzi o właściwe negocjacje, lecz o wymianę opinii w formule okrągłego stołu – zwłaszcza że wciąż nie ukształtowała się wyraźna większość po stronie francuskojęzycznej. Jej zdaniem każdy aktor polityczny powinien wysłuchać stanowisk innych ugrupowań, co może sprzyjać konstruktywnemu dialogowi.
Rozbieżności w obozie frankofońskim
Zupełnie inne stanowisko zajęli ekolodzy. Marie Lecocq, współprzewodnicząca Ecolo, ogłosiła w czwartek rano w BX1, że partia zbojkotuje spotkanie, odmawiając udziału w obradach przy jednym stole z N-VA, z którą – jak twierdzi – nie da się stworzyć stabilnej większości rządowej.
Ta różnica podejść ujawnia napięcia strategiczne wewnątrz obozu frankofońskiego. Rohonyi podkreśliła, że traktuje spotkanie jako okazję, by publicznie wyjaśnić, dlaczego Défi nie rozważa koalicji z N-VA. Jednocześnie chce wykorzystać tę platformę do zaprezentowania alternatywnych scenariuszy rozwiązania kryzysu instytucjonalnego – poprzez formy wsparcia wewnętrznego lub zewnętrznego dla przyszłego rządu.
Liderka Défi przypomniała również swoje wcześniejsze propozycje, m.in. utworzenie rządu wykluczającego jednocześnie PS i N-VA – koncepcję, którą Ecolo konsekwentnie odrzuca. Rozbieżność ta, widoczna między ugrupowaniami postrzeganymi dotąd jako naturalni partnerzy, pokazuje złożoność układu politycznego w Brukseli i trudności w znalezieniu punktu wspólnego.
Mało entuzjazmu dla inicjatywy
Brak szerokiego poparcia dla propozycji De Guchta potwierdza skalę wyzwań, przed którymi stoją negocjatorzy. Fragmentacja brukselskiej sceny politycznej, spotęgowana utrzymującymi się podziałami językowo-wspólnotowymi, znacznie ogranicza możliwości osiągnięcia trwałego kompromisu.
Inicjatywa ta wpisuje się w ciąg nieudanych prób sformowania rządu regionalnego i potęguje wątpliwości, czy siły polityczne w stolicy Belgii będą w stanie przezwyciężyć wzajemne antagonizmy, by stworzyć stabilną większość.