Brussels Airlines napotkała poważne trudności operacyjne przy okazji wznowienia połączeń do Tel Awiwu. Pracownicy lotniska w Brukseli, zrzeszeni w chrześcijańskim związku zawodowym ACV Puls, ogłosili bojkot obsługi bagaży w proteście przeciwko decyzji o ponownym uruchomieniu trasy. W efekcie część obowiązków przejęło kierownictwo linii, które samo zaangażowało się w załadunek walizek.
Pierwszy od miesięcy lot do Tel Awiwu wystartował w środę o godzinie 10:00, zgodnie z rozkładem, mimo problemów z obsługą naziemną. Samolot był wypełniony pasażerami, a jego odlot zakończył trwającą od maja przerwę w lotach spowodowaną eskalacją konfliktu w regionie. Brussels Airlines już wcześniej – pod koniec 2023 roku i na początku 2024 – zawieszały loty na tej trasie, wznawiając je jedynie na krótko w lutym.
Obecnie przewoźnik planuje dwa rejsy tygodniowo między Brukselą a Tel Awiwem, co stanowi znaczne ograniczenie względem okresu sprzed kryzysu. Jest to element ostrożnej strategii, której celem jest ograniczenie ryzyka operacyjnego w niestabilnym otoczeniu geopolitycznym.
ACV Puls argumentuje, że wysyłanie załóg w rejon objęty konfliktem zbrojnym stanowi realne zagrożenie dla ich bezpieczeństwa. We wtorek związek oficjalnie zwrócił się o mediację przed komisją paritarną. Delegat związkowy Hans Elsen podkreślił, że bezpieczeństwo pracowników musi być priorytetem nad celami komercyjnymi. Zapowiedział też kontynuowanie bojkotu do czasu całkowitego wstrzymania lotów do Izraela i uspokojenia sytuacji w regionie.
Linia zapewnia, że mimo protestu odprawa pasażerów i załadunek bagaży przebiegły sprawnie, a wszystkie procedury wykonano bez opóźnień. Rzeczniczka Brussels Airlines zaznaczyła, że firma jest przygotowana na alternatywne scenariusze w przypadku dalszych akcji związkowych.
Wznowienie lotów do Izraela przez Brussels Airlines jest częścią szerszego trendu stopniowego przywracania połączeń z Bliskim Wschodem przez europejskich przewoźników. Decyzje te wymagają jednak ciągłego monitorowania sytuacji bezpieczeństwa i równoważenia interesów biznesowych z odpowiedzialnością za pasażerów i personel.
Spór między zarządem a związkami zawodowymi odzwierciedla dylematy branży lotniczej w czasach kryzysów geopolitycznych – utrzymać rentowność tras czy ograniczyć ryzyko operacyjne. Skuteczność bojkotu bagażowego i jego wpływ na plany przewoźnika będą zależeć zarówno od rozwoju sytuacji w Izraelu, jak i od tego, czy strony znajdą kompromis w kwestii bezpieczeństwa.