Kontrowersyjny projekt przekształcenia fragmentu rue du Bailli w Brukseli w strefę częściowego ruchu pieszego spotkał się z ostrą krytyką ze strony lokalnych władz oraz polityków opozycyjnych. Plan zakłada zakaz ruchu samochodowego na odcinku między rue Livourne a avenue Louise, pozostawiając przestrzeń wyłącznie dla autobusów i tramwajów.
Decyzję o realizacji inwestycji podjęto w 2023 roku. Projekt, prowadzony przez regionalnego przewoźnika STIB, został zatwierdzony przez władze Regionu Stołecznego Brukseli. Jednak ze względu na szczególne położenie tego obszaru – formalnie należącego do Miasta Brukseli, a jednocześnie będącego enklawą w obrębie gminy Ixelles – wdrożenie projektu napotyka istotne trudności administracyjne.
Burmistrz Ixelles, Romain De Reusme (PS), wyraził zaniepokojenie możliwymi konsekwencjami planowanych zmian dla lokalnego ruchu. Zwrócił uwagę, że zamknięcie fragmentu jednej z głównych arterii może doprowadzić do przeniesienia ruchu samochodowego na okoliczne, węższe ulice, co znacząco pogorszyłoby jakość życia mieszkańców. Podkreślił również, że już teraz sytuacja komunikacyjna w regionie jest utrudniona z powodu zamknięcia jednego z pasów w tunelu alei Louise oraz trwającej przebudowy placu Châtelain.
Dodatkową krytykę przedstawił radny Gautier Calomne (MR), który argumentował, że ograniczenia w ruchu negatywnie wpłyną na lokalny handel. Jego zdaniem projekt stwarza niepotrzebne utrudnienia dla klientów i dostawców, a jego skala nie odpowiada rzeczywistym potrzebom tej części miasta.
Z kolei władze Miasta Brukseli pozostają przy realizacji projektu. Gabinet burmistrza Philippe’a Close’a (PS) przypomina, że zgoda na inwestycję została wydana przez władze regionalne, a gmina Ixelles początkowo nie zgłaszała zastrzeżeń. Przedstawiciele miasta wskazują, że ewentualne wstrzymanie prac wymagałoby decyzji ministerki mobilności Elke Van den Brandt (Groen), która jako członkini rządu regionalnego odpowiada za infrastrukturę transportową.
Jednocześnie z samego Miasta Brukseli dochodzą głosy sprzeciwu. David Weytsman (MR), przewodniczący miejskiego CPAS, przypomniał, że projekt został odziedziczony po poprzedniej większości rządzącej. Obecne władze, jego zdaniem, nie popierają już tego kierunku działań. Zwrócił uwagę, że projekt może pogłębić problemy z przepustowością i negatywnie wpłynąć na sąsiednie dzielnice, a także wskazał, że priorytetem powinno być ułatwianie ruchu i dostępności, a nie jego ograniczanie.
Spór wokół ulicy du Bailli obnaża złożoność zarządzania przestrzenią miejską w Brukseli, gdzie kompetencje rozkładają się pomiędzy poziomem lokalnym, miejskim i regionalnym. Tego rodzaju projekty, choć zgodne z europejskimi trendami ograniczania ruchu samochodowego w centrach miast, w brukselskich realiach wymagają szczególnej ostrożności i koordynacji między zainteresowanymi stronami.
Planowane rozpoczęcie prac 4 sierpnia oznacza, że na znalezienie kompromisu pozostało niewiele czasu. Jeśli strony nie dojdą do porozumienia, dalszy los projektu może zależeć od decyzji władz regionalnych, które mają kompetencje do ewentualnego wstrzymania lub modyfikacji wcześniej wydanych pozwoleń.