Walońska kasa chorych zamierza ubiegać się o oficjalny status przedsiębiorstwa znajdującego się w trudnej sytuacji finansowej, co umożliwi jej skorzystanie z rozwiązań takich jak dobrowolne wcześniejsze odejścia pracowników po sześćdziesiątce. Podstawowe zadania instytucji nie są jednak zagrożone.
Przedwcześnie wysłany list wywołał w środę poruszenie wśród załogi Solidaris. Kierownictwo wyjaśnia w nim, że dla Solidaris-Wallonia, obejmującego pięć walońskich kas chorych, zostanie złożony wniosek o przyznanie statusu przedsiębiorstwa w trudnościach finansowych. Umożliwiłoby to zaoferowanie pracownikom powyżej 60. roku życia dobrowolnych odejść w ramach systemu bezrobocia z dodatkiem przedsiębiorstwa.
„Ten wniosek musi dopiero zostać złożony i ewentualnie zatwierdzony przez Federalną Służbę Publiczną ds. Zatrudnienia” – wyjaśnia rzecznik Solidaris, Bruno Deblander. „Tylko pod tym warunkiem będziemy mogli rozważyć plan dobrowolnych odejść dla pracowników spełniających kryteria systemu bezrobocia z dodatkiem przedsiębiorstwa, dawniej znanego jako wcześniejsza emerytura. Potencjalnie takie rozwiązanie mogłoby objąć 137 osób.”
Aby uzyskać status przedsiębiorstwa w trudnościach i korzystać przez rok ze środków pomocowych, Solidaris-Wallonia musi udokumentować deficyt w dwóch kolejnych latach obrotowych, co miało miejsce w latach 2023 i 2024. Socjalistyczna kasa chorych, podobnie jak inne instytucje tego typu, twierdzi, że nie jest już w stanie pokrywać swoich wydatków z puli środków administracyjnych przyznawanych przez system zabezpieczenia społecznego.
„Zgodnie z obowiązującym prawem, koszty administracyjne instytucji ubezpieczeniowych powinny zmieniać się według wskaźników płacowych w porównywalnych sektorach, takich jak bankowość czy ubezpieczenia. Problem w tym, że przyznawane nam środki na administrację, stanowiące nasze główne źródło finansowania, nie rosną w tym samym tempie co parametry referencyjne” – tłumaczy Deblander. „Dla przykładu, w okresie 2010-2024 indeks zdrowia wzrósł o 40%, podczas gdy nasze fundusze administracyjne zwiększyły się zaledwie o 27%. Jednocześnie zakres naszych zadań wcale się nie zmniejszył, a wręcz przeciwnie – poszerzył się bez odpowiedniej korekty budżetu.”
Wśród nowych, kosztownych obowiązków znalazła się reintegracja osób długotrwale chorych, zadanie powierzone kasom chorych w 2006 roku i finansowane z własnych środków instytucji. „W praktyce oznacza to, że musieliśmy zatrudnić lub oddelegować do tego zadania znaczną część naszego personelu: lekarzy konsultantów, pracowników paramedycznych i socjalnych. Od 2022 roku otrzymujemy co prawda dodatkowe fundusze na koordynatorów programu 'powrotu do pracy’, ale ta pula pokrywa tylko niewielką część rzeczywistych kosztów. Co więcej, skala tego zadania nie maleje, a wręcz przeciwnie – rośnie. W latach 2011-2022 liczba osób długotrwale chorych zwiększyła się z 290 do 501 tysięcy, co oznacza wzrost o 73% w ciągu zaledwie jedenastu lat.”
Solidaris-Wallonia, nie precyzując dokładnej wysokości deficytu, wskazuje również na konsekwencje przeciążenia innych służb społecznych, takich jak ośrodki pomocy społecznej (CPAS). „Ludzie, którzy nie mogą znaleźć niezbędnego wsparcia w innych instytucjach, naturalnie zwracają się do naszych służb socjalnych, których obciążenie pracą nieustannie rośnie. Byliśmy więc zmuszeni zainwestować dodatkowe środki własne w nasz dział społeczny.”
Dla walońskiej kasy chorych, wystąpienie o status przedsiębiorstwa w trudnościach to również sposób na przygotowanie się do przyszłości, która nie rysuje się różowo dla sektora opieki zdrowotnej. „Ewentualne wcześniejsze emerytury to oczywiście nie jedyne środki oszczędnościowe, które wdrażamy. Reorganizujemy wszystkie nasze wydatki, kierując je przede wszystkim na usługi pierwszego kontaktu, kosztem innych obszarów, których budżety podlegają cięciom” – wyjaśnia rzecznik, dodając uspokajająco: jeśli wniosek o specjalny status zostałby odrzucony, Solidaris wprowadzi inne oszczędności, niewymagające zwolnień grupowych.
Ta deklaracja z pewnością uspokoiła nieco związki zawodowe, choć te krytykują przedwczesne ogłoszenie planów, skoro formalny wniosek nie został jeszcze złożony. „Istnieje szereg warunków, które muszą zostać spełnione, aby firma została uznana za będącą w trudnościach, a następnie kolejne wymogi dla pracowników chcących skorzystać z systemu bezrobocia z dodatkiem przedsiębiorstwa. Nie jest to wyłącznie kwestia wieku. Można więc założyć, że nie wszystkie ze 137 wspomnianych osób będą mogły skorzystać z tego rozwiązania. Zdecydowanie za wcześnie, by przewidywać, kto ostatecznie odejdzie” – komentuje Nathalie Lionnet, reprezentująca związek zawodowy Setca w sektorze non-profit.
Choć sytuacja Solidaris-Wallonia nie jest dla niej zaskoczeniem w kontekście podobnych problemów innych kas chorych, związkowczyni pozostaje stanowcza: zadania instytucji ubezpieczeniowych, szczególnie te o charakterze społecznym, muszą być nadal realizowane bez dodatkowego obciążania i tak już przepracowanych pracowników. Solidaris jeszcze raz uspokaja: „To ani restrukturyzacja, ani plan zwolnień – uzyskanie tego statusu, jeśli nastąpi, nie będzie miało żadnych negatywnych konsekwencji dla naszych członków ani pozostałych pracowników.”