Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przedstawi we wtorek plan finansowania europejskiej obronności oraz dalszego wsparcia militarnego dla Ukrainy. W nadchodzącej dekadzie koszty tych działań mogą sięgnąć nawet 500 miliardów euro, co wymaga zmiany podejścia do wydatków i poszukiwania nowych źródeł finansowania.
Strategia wzmocnienia obronności Europy
Plan von der Leyen trafi na biurka przywódców państw unijnych, a w czwartek będzie omawiany podczas nadzwyczajnego szczytu, w którym weźmie udział także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jednym z powodów zwołania spotkania jest rosnące napięcie w relacjach z Waszyngtonem – Europa czuje presję w obliczu amerykańskich gróźb sankcji handlowych i niechęci do wspierania unijnej misji pokojowej w Ukrainie.
„Tylko siła gwarantuje trwały pokój. Musimy najpierw zadbać o własne bezpieczeństwo” – zaznaczyła von der Leyen, podkreślając konieczność zwiększenia nakładów na obronność. Komisja Europejska proponuje zmiany w podejściu do budżetowania i umożliwienie państwom członkowskim elastycznego finansowania sektora militarnego.
Rosnące potrzeby Ukrainy
Unia Europejska nie ogranicza swojego wsparcia dla Ukrainy do wcześniejszych zobowiązań. Ostatnio ogłoszono nowy pakiet pomocy finansowej o wartości 3,5 miliarda euro, ale potrzeby Kijowa są znacznie większe. Ukraińska armia potrzebuje 48,7 miliarda euro na zakup nowego sprzętu, w tym artylerii i systemów obrony powietrznej, a także dodatkowych środków na szkolenie 75 000 żołnierzy, które nie zostało jeszcze w pełni sfinansowane.
Sposoby finansowania wzrastających wydatków wojskowych
W ciągu ostatnich dni pojawiły się propozycje nowych mechanizmów finansowania. Jednym z rozważanych rozwiązań jest wyłączenie wydatków na obronność z unijnych limitów budżetowych, co umożliwiłoby krajom członkowskim zwiększenie nakładów wojskowych bez powiększania deficytu.
Nie jest jednak jasne, jakie warunki musiałyby spełnić kraje, by skorzystać z tego rozwiązania. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz zasugerował, że powinno ono dotyczyć jedynie państw, które już przeznaczają co najmniej 2% PKB na obronność – co jest standardem NATO. Tymczasem wiele krajów, w tym Belgia i Hiszpania, nadal nie osiągnęło tego poziomu. Sekretarz generalny NATO Mark Rutte nalega, aby wszystkie państwa członkowskie zwiększyły swoje budżety obronne do czerwca, a w kolejnych miesiącach podniosły je nawet do 3% PKB.
Przekierowanie funduszy i nowe źródła środków
Komisja Europejska analizuje możliwość wykorzystania środków z istniejących funduszy unijnych, takich jak Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego (226 miliardów euro) oraz Fundusz Spójności (392 miliardy euro). Państwa członkowskie mogłyby przekierować część tych środków na budowę zakładów zbrojeniowych i rozwój infrastruktury wojskowej.
Dodatkowym źródłem finansowania może stać się fundusz odbudowy po pandemii, którego wartość wynosi 800 miliardów euro. Podczas gdy państwa chętnie korzystają z bezzwrotnych dotacji, dostępne w jego ramach pożyczki nie cieszą się dużym zainteresowaniem. Komisja chce umożliwić ich wykorzystanie na projekty związane z infrastrukturą o podwójnym zastosowaniu – zarówno cywilnym, jak i wojskowym.
Europejski Bank Inwestycyjny i nowe fundusze obronne
Europejski Bank Inwestycyjny (EIB) znajduje się pod rosnącą presją, by zacząć finansować sektor obronny. Dotychczasowe regulacje zabraniały bankowi inwestowania w przemysł zbrojeniowy, ale coraz częściej pojawiają się głosy o potrzebie zmiany tej polityki – szczególnie jeśli chodzi o projekty związane z obroną powietrzną Europy.
Jednocześnie trwają prace nad utworzeniem specjalnego funduszu obronnego, który miałby skupić się na produkcji amunicji, zakupie sprzętu wojskowego oraz rozwoju zdolności przemysłowych w zakresie obronności. Fundusz ten miałby zostać otwarty nie tylko dla państw unijnych, ale również dla Wielkiej Brytanii i Norwegii.
Debata wokół zamrożonych rosyjskich aktywów
Jednym z potencjalnych źródeł finansowania mogą być również zamrożone rosyjskie aktywa o wartości ponad 200 miliardów euro, przechowywane w belgijskim Euroclear. Państwa bałtyckie, Polska oraz Ukraina naciskają na ich przejęcie, jednak Belgia wyraża obawy związane z konsekwencjami prawnymi.
Euroclear już teraz zmaga się z licznymi procesami sądowymi, a ewentualne wykorzystanie tych środków mogłoby prowadzić do roszczeń ze strony Rosji w przypadku zawarcia porozumienia pokojowego – scenariusza, do którego dąży administracja Donalda Trumpa.
Presja czasowa i polityczne wyzwania
Decyzje muszą zostać podjęte szybko. Obecne sankcje Unii Europejskiej wobec Rosji wygasają pod koniec czerwca, a premier Węgier Viktor Orbán może odmówić ich przedłużenia, co mogłoby doprowadzić do uwolnienia zamrożonych aktywów Moskwy.
Aby uniknąć tej sytuacji, unijni przywódcy pracują nad rozwiązaniem umożliwiającym podejmowanie decyzji większością głosów, zamiast wymogu jednomyślności – co umożliwia prawo wprowadzone jeszcze za czasów przewodnictwa Jean-Claude’a Junckera.
Unia Europejska stoi przed ogromnym wyzwaniem: z jednej strony musi zapewnić sobie większą zdolność do obrony, z drugiej kontynuować wsparcie dla Ukrainy, unikając przy tym destabilizacji finansowej. Najbliższe miesiące pokażą, czy uda się znaleźć skuteczne rozwiązanie, które pozwoli na realizację tych celów bez nadmiernego obciążenia budżetów państw członkowskich.