W Liège handlarze narkotyków stosują sprytną metodę unikania odpowiedzialności – wykorzystują tożsamości bezdomnych uzależnionych od narkotyków do wynajmu samochodów. Dzięki temu mogą przewozić towar, poruszać się niezauważeni lub po prostu korzystać z luksusowych pojazdów, nie zostawiając po sobie śladów.
Jak działa ten proceder?
Według François Farcy’ego, dyrektora sądowego Policji Federalnej w Liège, metoda ta nie jest nowa i nie ogranicza się wyłącznie do tego miasta. Przestępcy często korzystają z agencji zagranicznych lub lokalnych wypożyczalni, wynajmując zarówno luksusowe samochody, jak i niepozorne pojazdy dostawcze służące do transportu narkotyków.
Bezdomni uzależnieni często oddają swoje dokumenty w zamian za kilka dawek narkotyków, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji. Czasami to oni sami wynajmują pojazdy na swoje nazwisko, nieświadomi, że zostają wplątani w działalność przestępczą.
Nie tylko samochody
Mechanizm ten nie ogranicza się wyłącznie do wynajmu pojazdów. Dilerzy wykorzystują „słupy” także do zakładania fałszywych abonamentów telefonicznych czy wynajmu mieszkań, co jeszcze bardziej utrudnia ich namierzenie przez policję.
Bezkarność przestępców
Przestępcy pozostają niewidoczni dla organów ścigania, ponieważ oficjalnie nie są związani z wynajmowanym mieniem. Gdy agencje próbują dochodzić należności, okazuje się, że osoba, na którą wynajęto samochód, jest osobą bez środków do życia, często nieświadomą całej sytuacji.
Ten proceder pokazuje, jak skutecznie zorganizowane grupy przestępcze potrafią wykorzystywać osoby znajdujące się na marginesie społeczeństwa do ochrony własnych interesów i unikania odpowiedzialności.