Wtorkowe rozmowy między związkami zawodowymi a kierownictwem bpost nie przyniosły oczekiwanego przełomu w sprawie trwającego strajku w części francuskojęzycznej kraju. Pomimo pewnych drobnych postępów, żadnej ze stron nie udało się osiągnąć porozumienia. Co więcej, przedstawiciel CGSP Poste niespodziewanie opuścił obrady przed ich zakończeniem.
Nowy element w negocjacjach
Wtorkowe spotkanie miało jednak pewną nowość – w rozmowach po raz pierwszy wziął udział dyrektor generalny bpost, Chris Peeters. Jego obecność miała dodać rozmowom nowej dynamiki, jednak główny postulat strony związkowej pozostał bez odpowiedzi. Pracownicy domagali się tymczasowego zawieszenia reorganizacji tras doręczycieli, która budzi ogromne kontrowersje wśród zatrudnionych. Związki argumentowały, że tylko w ten sposób można przywrócić spokojny klimat do rozmów i podjąć dyskusję nad kluczowymi kwestiami.
Jednak kierownictwo bpost jednoznacznie odrzuciło ten wniosek, uzasadniając, że wprowadzane zmiany są niezbędne dla długoterminowej stabilności firmy.
Brak przełomu, ale pewne postępy
Choć po ponad pięciu godzinach rozmów nie udało się osiągnąć porozumienia, niektóre strony wskazują na pewne pozytywne sygnały. Zarówno Chris Peeters, jak i przedstawiciele CSC oraz SLFP podkreślili, że w niektórych kwestiach udało się poczynić postępy.
Nie podano jednak żadnych szczegółów. Wiadomo jedynie, że rozmowy koncentrowały się na sposobach złagodzenia obciążeń pracowników na miejscu. To kluczowy temat, ponieważ związki zawodowe od początku sprzeciwiają się reorganizacji, argumentując, że doprowadzi ona do jeszcze większego przeciążenia doręczycieli.
Napięcie wśród związkowców
Największym zaskoczeniem wtorkowego spotkania był jednak przedwczesny opuszczenie negocjacji przez Thierry’ego Tasseta, przedstawiciela CGSP Poste – największego związku zawodowego wśród pracowników bpost na południu kraju.
Zaledwie pół godziny przed zakończeniem obrad Tasset wstał od stołu i opuścił salę, wyraźnie rozczarowany przebiegiem rozmów. W krótkim oświadczeniu dla prasy stwierdził, że sytuacja trwa zbyt długo, a kierownictwo bpost nie zmienia swojego stanowiska. „Słyszymy ciągle te same argumenty, od rana, od wczoraj, od przedwczoraj. Nie chcę tracić czasu i nie chcę okłamywać ludzi” – skomentował.
Czy to oznacza podział wśród związków zawodowych? Przedstawiciele pozostałych organizacji zaprzeczają, twierdząc, że front związkowy pozostaje jednolity. Kolejna tura rozmów odbędzie się już dzisiaj, w środę, a Tasset zapowiedział swoją obecność.
Tymczasem strajk trwa nadal, a na dzisiaj zapowiadane są zakłócenia w funkcjonowaniu centrów sortowania przesyłek.