Od 1 stycznia limit godzin pracy dla studentów ponownie wynosi 450 rocznie. Jednak parlament pracuje nad jego podniesieniem, a nowe przepisy mogą jeszcze przed wejściem w życie rządowego planu Arizony zwiększyć go do 650 godzin.
We wtorek komisja ds. Zatrudnienia i Spraw Społecznych w Izbie Reprezentantów ponownie zajmie się tematem pracy studentów. Chodzi o podniesienie maksymalnej liczby godzin, jakie mogą przepracować w ciągu roku. Propozycje ustaw zostały przekazane Radzie Stanu, która nie zgłosiła do nich żadnych uwag.
W 2023 roku limit ten został tymczasowo podniesiony z 475 do 600 godzin na okres dwóch lat. W tym samym roku aż 632 672 studentów pracowało dla różnych pracodawców. Brak porozumienia rządu federalnego przed końcem 2024 roku spowodował, że limit powrócił do wcześniejszych 450 godzin.
Obecnie w komisji wracają trzy propozycje ustaw, które mają na celu ponowne podniesienie tego limitu. Jedna z nich, przedstawiona przez Florence Reuter (MR) i Axela Ronse (N-VA), przewiduje przywrócenie limitu 600 godzin. Po jego przekroczeniu pracodawca będzie musiał odprowadzać wyższe składki na ubezpieczenie społeczne. Uchwalenie tego przepisu rozwiałoby niepewność studentów, którzy obecnie nie wiedzą, ile godzin mogą faktycznie przepracować.
Jednocześnie inna propozycja, autorstwa Nathalie Muylle (CD&V), zakłada podniesienie progu dochodów, jakie student może osiągnąć bez utraty statusu osoby na utrzymaniu rodziców. Obecnie, jeśli zarobi więcej niż 12 422,50 euro rocznie, jego rodzice tracą ulgi podatkowe. Natomiast po przekroczeniu 15 100 euro student staje się również zobowiązany do płacenia podatku dochodowego.
Podniesienie limitu do 650 godzin już teraz?
Nie ma wątpliwości, że komisja zatwierdzi nowe przepisy, ale ich kształt może jeszcze ulec zmianie. Rządowy plan Arizony przewiduje bowiem podniesienie limitu do 650 godzin rocznie oraz obniżenie minimalnego wieku studentów pracujących do 15 lat (obecnie wynosi on 16 lat).
Parlamentarzyści mogą więc przyjąć już teraz przepisy zgodne z planem rządu lub ograniczyć się do propozycji 600 godzin i poczekać na działania nowego ministra pracy Davida Clarinvala (MR). Jego partia woli, aby to rząd, a nie parlament, ustalał nowe limity. Komisja nie odpowiedziała na pytania dotyczące ewentualnych poprawek, więc na ostateczne decyzje trzeba będzie poczekać.
Brak analizy skutków ekonomicznych
Po zatwierdzeniu w komisji ustawy trafią pod głosowanie w Izbie Reprezentantów. Co istotne, nie przeprowadzono żadnej szczegółowej analizy wpływu pracy studentów na rynek pracy, ubezpieczenia społeczne czy wyniki w nauce.
Według danych FGTB, w 2023 roku zatrudnianie studentów kosztowało system ubezpieczeń społecznych prawie pół miliarda euro – dokładnie 458 062 197 euro. Wynika to z niższych składek pracodawców, którzy płacą 8,13% za studenta, podczas gdy w przypadku zwykłego pracownika jest to 31%. Organizacja zwraca także uwagę, że 90 000 etatów zajmowanych przez studentów mogłoby przypaść osobom bezrobotnym o niskich kwalifikacjach.
Na razie jednak priorytetem rządu i parlamentarzystów wydaje się zwiększenie liczby godzin pracy dla studentów, a nie analiza jego skutków.