Związek zawodowy FGTB wraz z innymi organizacjami planuje w marcu ogólnokrajowy strajk generalny przeciwko polityce nowego rządu pod przewodnictwem Barta De Wevera. Zapowiedział to przewodniczący FGTB, Thierry Bodson, w rozmowie z Martinem Buxantem na antenie RTL info.
Manifestacja jako wstęp do strajku generalnego
Pierwszym etapem protestów będzie manifestacja zaplanowana na czwartek, a kolejnym – strajk generalny, który może objąć cały kraj pod koniec marca. – „To następny krok. Jeśli inne związki do nas dołączą, to pod koniec miesiąca przeprowadzimy strajk generalny” – poinformował Bodson, dodając, że liczy na utworzenie wspólnego frontu z innymi organizacjami związkowymi.
Strajk generalny nie będzie jedynym działaniem związków zawodowych. Bodson zapowiedział, że po tej akcji mogą nastąpić kolejne manifestacje oraz lokalne protesty w różnych sektorach gospodarki i przedsiębiorstwach. – „Kiedy pracownicy zorientują się, że nie ma czego negocjować w ich branżach, z pewnością dojdzie do bardziej sektorowych ruchów protestacyjnych” – wyjaśnił.
Cel: uderzyć w gospodarkę
FGTB nie ukrywa, że celem strajku generalnego jest wywarcie presji na rząd i pracodawców poprzez paraliż gospodarki. Metoda ta, choć kosztowna i obciążająca krajowe finanse, jest według Bodsona niezbędna, by głos pracowników został usłyszany. – „Takie działania kosztują miliony euro i właśnie o to chodzi. Jeśli chcemy, by nas wysłuchano, musimy zaszkodzić gospodarce. Dopiero wtedy, gdy przedsiębiorcy i prawica zdadzą sobie sprawę z możliwych strat, zaczynają traktować nas poważnie” – podkreślił przewodniczący FGTB.
Odrzucenie alternatywnych form protestu
Niektórzy politycy, głównie przedstawiciele ugrupowań liberalnych, zaproponowali bardziej symboliczne formy strajku, takie jak noszenie opasek na ramieniu w miejscu pracy, na wzór japońskich protestów. Jednak ta idea została stanowczo odrzucona przez FGTB. – „Cicha akcja nie przyniesie żadnego efektu. Tylko blokada kraju i uderzenie w gospodarkę może doprowadzić do realnych zmian” – zaznaczył Bodson.
Napięcia na linii rząd–związki zawodowe
Zapowiadane działania stanowią poważne wyzwanie dla nowego rządu. Związki zawodowe wyrażają niezadowolenie z dotychczasowych decyzji władz i domagają się lepszego dialogu w sprawach pracowniczych. Strajk generalny oraz przyszłe protesty mogą znacząco wpłynąć na sytuację ekonomiczną Belgii, a także na stabilność polityczną kraju w nadchodzących miesiącach.