W ramach nadchodzących reform rządowych, zaplanowano scalenie sześciu obecnie funkcjonujących stref policyjnych w stolicy. Celem tej zmiany jest zwiększenie skuteczności działań w zakresie bezpieczeństwa, przy jednoczesnej modyfikacji systemu finansowania, która ma ułatwić wprowadzenie reformy.
W porozumieniu rządowym zawartym przez koalicję Arizona, określonym jako główny dokument programowy, znajduje się zapis o scaleniu policyjnych stref Brukseli. Według uzyskanych informacji, decyzja ta wynika z przekonania, że rozdrobniony charakter dotychczasowych jednostek utrudnia skuteczną walkę z przestępczością i zakłóceniami porządku. Nowa struktura ma zapewnić jednolitą wizję oraz silniejsze przywództwo w obszarze polityki bezpieczeństwa w stolicy.
Decyzja ta spotyka się z oporem środowisk lokalnych. W ostatnich dniach przedstawiciele wszystkich 19 burmistrzów Regionu Brukseli zorganizowali konferencję prasową, w której bronili dotychczasowego modelu organizacyjnego. Krytycy argumentują, że zamiast łączyć strefy, głównym problemem pozostaje niedofinansowanie jednostek policyjnych, wynikające z przestarzałych zasad normy KUL, które nie zostały zaktualizowane od 1999 roku.
W ramach reformy przewidziano zastąpienie dotychczasowej normy KUL nowym, prostszym modelem finansowania, który uwzględni specyfikę poszczególnych stref. Nowy system ma opierać się na wyższych, bardziej elastycznych i transparentnych środkach, z możliwością ich dostosowywania, tak aby każda jednostka mogła świadczyć podstawowe usługi policyjne na odpowiednim poziomie. W opracowaniu nowego modelu przewidziano także wykorzystanie parametrów jakościowych, opartych na dotychczasowych badaniach naukowych, odpowiadających realiom pracy funkcjonariuszy.
Dodatkowo, porozumienie rządowe zawiera zapis o wdrożeniu wzmocnionego planu federalnego skierowanego do Brukseli, mającego na celu zwalczanie przestępczości zorganizowanej i radykalizmu – rozwiązanie zaproponowane po doświadczeniach z 2015 roku.
Reakcje na scalanie stref policyjnych są mieszane, zwłaszcza w środowiskach frankofońskich. Prezes belgijskiej federacji socjalistów wyraził sprzeciw, podkreślając, że zmiana ta została narzucona pomimo sprzeciwu burmistrzów, Prokuratora Królewskiego oraz istniejących badań naukowych, i zapowiedział opór. Z kolei przedstawiciele niektórych ugrupowań ekologicznych zaznaczyli, że choć reforma instytucjonalna jest niezbędna, powinna być przeprowadzona w ścisłej konsultacji z mieszkańcami stolicy.