Dziesiątki tysięcy mieszkańców Belgii pochodzenia irańskiego oraz członków diaspory irańskiej z całej Europy zgromadziło się w sobotę przy Atomium i na Plateau du Heysel w Brukseli, aby zaprotestować przeciwko obecnemu systemowi politycznemu w Iranie. Demonstracja, która rozpoczęła się około godziny 14:00, była jedną z największych tego typu w Europie, choć dokładna liczba uczestników nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona.
Organizatorem wydarzenia była Narodowa Rada Oporu Irańskiego (CNRI), zrzeszająca ugrupowania opozycji irańskiej działającej na emigracji. Celem manifestacji było wywarcie presji na instytucje Unii Europejskiej w sprawie nałożenia bardziej restrykcyjnych sankcji wobec Teheranu oraz wsparcia demokratycznych przemian w Iranie.
Wśród najważniejszych gości obecnych w Brukseli znalazła się Maryam Radżawi, przewodnicząca CNRI i czołowa działaczka opozycyjna. Niespodzianką dla wielu uczestników było wystąpienie Mike’a Pence’a, byłego wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, którego obecność nadała manifestacji dodatkowy wymiar międzynarodowy.
Afchine Alavi, rzecznik CNRI, podkreślał, że protest miał na celu zjednoczenie głosów diaspory i przedstawienie wspólnego stanowiska wobec wydarzeń w ojczyźnie. Obok flag i transparentów, symbolem międzynarodowego charakteru akcji były dziesiątki autokarów przywiezionych z różnych krajów Europy, świadczące o dużej mobilizacji irańskiej emigracji.
Postulaty demonstrantów koncentrowały się na dwóch kluczowych żądaniach skierowanych do władz europejskich: wpisania Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej na listę organizacji terrorystycznych UE oraz wprowadzenia szeroko zakrojonych sankcji gospodarczych wobec reżimu w Teheranie.
Wydarzenie odbyło się w kontekście niepokojących raportów ONZ, które dokumentują narastające represje i pogarszającą się sytuację praw człowieka w Iranie. Według danych organizacji, w 2025 roku w kraju tym wykonano już co najmniej 841 egzekucji, co stawia Iran w czołówce państw stosujących karę śmierci.
Wybór Brukseli jako miejsca manifestacji nie był przypadkowy – miasto jako siedziba kluczowych instytucji UE ma strategiczne znaczenie polityczne. Organizatorzy liczyli, że skala zgromadzenia skłoni decydentów unijnych do intensyfikacji działań wobec Iranu.
Protest wpisuje się w szerszy kontekst narastających napięć między Teheranem a społecznością międzynarodową, obejmujących kwestie programu nuklearnego, wsparcia dla organizacji uznawanych za terrorystyczne oraz systematycznych naruszeń praw człowieka. Irańska diaspora w Europie stara się wywrzeć wpływ na kształtowanie unijnej polityki zagranicznej, prezentując masowe poparcie dla demokratycznych zmian.
Transparenty i przemówienia liderów opozycji skupiały się na postulacie utworzenia świeckiego i demokratycznego państwa irańskiego – wizji, która stanowi alternatywę dla obecnego systemu teokratycznego i odzwierciedla aspiracje zarówno irańskiej emigracji, jak i części opozycji wewnątrz kraju.