Sąd w Brugii skazał 45-letniego Davida A., mieszkańca Ostendy, na sześć lat bezwzględnego więzienia za pięć podpaleń i dwie próby podłożenia ognia. Choć oskarżony zaprzeczał swojemu udziałowi w przestępstwach, sąd uznał go winnym działania w sposób typowy dla piromanów – systematycznego, powtarzalnego i rozciągniętego na kilka lat.
Prokuratura wnioskowała o siedem lat kary, jednak sędziowie orzekli nieco łagodniejszy wyrok, biorąc pod uwagę m.in. psychologiczne uwarunkowania sprawcy.
Punktem zwrotnym śledztwa był pożar z 22 stycznia tego roku w budynku przy Torhoutsesteenweg w Ostendzie. Mieszkańcy od razu wskazali Davida A. jako podejrzanego. Przeprowadzony test poligraficzny wykazał, że w jego zeznaniach pojawiły się oznaki kłamstwa, co stało się ważnym dowodem w sprawie.
Śledczy powiązali mężczyznę z czterema innymi podpaleniami i dwiema nieudanymi próbami od listopada 2016 roku. Jak zaznaczył prokurator Vanneste, oskarżony często znajdował się w pobliżu płonących budynków i alarmował służby ratunkowe – zachowanie typowe dla piromanów, którzy chcą obserwować skutki własnych czynów.
David A. był już wcześniej karany – w 2010 roku otrzymał 37 miesięcy więzienia za podobne przestępstwa. Sąd uznał, że wcześniejsza kara nie powstrzymała go od ponownego łamania prawa, co miało wpływ na wymiar obecnego wyroku.
Podpalenia generowały wysokie koszty interwencji i zagrażały życiu oraz mieniu mieszkańców. Wyrok ma chronić lokalną społeczność, a terapia w zakładzie karnym ma zmniejszyć ryzyko recydywy, które u piromanów jest wyjątkowo wysokie.