Największy bank w Belgii stoi w obliczu pierwszego od dwóch dekad strajku pracowniczego, co stanowi punkt zwrotny w relacjach między zarządem a załogą. Konflikt wybuchł po ogłoszeniu kontrowersyjnych planów przeniesienia 500 pracowników do zewnętrznego podmiotu.
Erozja zaufania po zmianie kierownictwa i strategii
Klimat dialogu społecznego w BNP Paribas Fortis uległ drastycznej degradacji na skutek styczniowej decyzji o outsourcingu znaczącej części personelu. „Retoryka kierownictwa BNP Paribas Fortis uległa radykalnej zmianie, podobnie jak samo kierownictwo – Michael Anseeuw objął stanowisko dyrektora generalnego w styczniu 2023 r. W grudniu zapewniano nas, że 'nie planuje się żadnych zmian’, by już w styczniu ogłosić zamiar outsourcingu 500 osób. Zaufanie zostało całkowicie podważone,” wyjaśnia Valérie Van Walleghem, sekretarz federalna Setca Commerce et Finances.
Plan restrukturyzacji zakłada, że z dniem 1 stycznia 2026 roku część zespołu obsługi klienta zostanie przeniesiona do nowo utworzonej belgijskiej filii Accenture, międzynarodowego dostawcy usług biznesowych. Outsourcing ma objąć strategiczne działy odpowiedzialne za weryfikację tożsamości klientów oraz monitoring portfela kredytowego. Przedstawiciele związków zawodowych, występujący jako zjednoczony front, podkreślają, że operacja dotyczy „usług i pracowników stanowiących fundament działalności bankowej”.
Taktyka protestacyjna w sektorze nieprzywykłym do strajków
W odpowiedzi na planowane zmiany organizacje pracownicze zapowiedziały na czwartek skoordynowaną akcję protestacyjną. Od godziny 7:00 przed siedzibami BNPPF w sześciu miastach, we wszystkich trzech regionach kraju, pojawią się pikiety o charakterze „filtrującym, lecz nie blokującym”. Skala mobilizacji wśród 10-tysięcznej załogi banku pozostaje jednak trudna do oszacowania.
„Zgromadzenia ogólne zorganizowane w połowie marca cieszyły się wysoką frekwencją. Wśród pracowników widoczne jest poczucie solidarności z kolegami objętymi planowanymi zmianami. Nawet personel placówek deklarował gotowość przyłączenia się do protestu. Jednak w sektorze finansowym, szczególnie w instytucji bez tradycji protestów pracowniczych, trudno przewidzieć faktyczną skalę mobilizacji. Sytuację komplikuje dodatkowo fakt, że kadra zarządzająca przekazała jednoznaczne zalecenie: 'wszyscy pracują zdalnie’,” komentuje Muriel de Montignies, współprzewodnicząca komitetu CNE.
Nieprzejednane stanowisko kierownictwa wobec postulatów pracowniczych
Pomimo akcji protestacyjnych i długoterminowego okresu wypowiedzenia strajku, obowiązującego aż do faktycznej daty transferu personelu, kierownictwo banku konsekwentnie odmawia rewizji przyjętej strategii. W rozmowie z dziennikiem „Le Soir”, przeprowadzonej 14 marca podczas prezentacji rocznych wyników finansowych, Michael Anseeuw stwierdził jednoznacznie: „Nie ogłasza się tego typu strategicznych zamierzeń po to, by następnie się z nich wycofywać. Preferowalibyśmy przeprowadzenie transformacji w modelu trójstronnym, z udziałem związków zawodowych, jednak z prawnego punktu widzenia umowa może być negocjowana wyłącznie między Accenture a kierownictwem.”
Zarówno przekaz, jak i harmonogram działań są precyzyjnie określone: komitet dyrektorów zamierza sfinalizować umowę z międzynarodowym kontrahentem najpóźniej do końca lata i w możliwie najkrótszym terminie wynegocjować układ zbiorowy CCT 32 bis, regulujący transfer personelu z zachowaniem określonych warunków zatrudnienia. Zastosowana procedura przypomina model wykorzystany wcześniej przy franczyzowaniu sieci supermarketów Delhaize.
„Ten rodzaj porozumienia charakteryzuje się znaczną elastycznością interpretacyjną,” ostrzega Valérie Van Walleghem. „Nowy pracodawca uzyskuje de facto swobodę kształtowania warunków zatrudnienia. Accenture to amerykański koncern funkcjonujący w modelu zerowej koncertacji społecznej. Mówimy o 500 osobach, które zostaną przeniesione do innej komisji parytetowej! To precedens, który nie wróży dobrze pozostałym pracownikom w przyszłości.” Równocześnie Michael Anseeuw zapewnia, że „inne departamenty nie zostaną objęte podobnymi działaniami”. „Fundamenty zaufania zostały bezpowrotnie zniszczone,” ripostują przedstawiciele związków zawodowych.
Zapewnienia o ciągłości usług dla klientów
Dla 4,8 miliona klientów banku dzień protestu ma przebiegać bez zakłóceń, jak deklaruje departament komunikacji instytucji: „Wdrożyliśmy kompleksowy pakiet rozwiązań minimalizujących potencjalne konsekwencje, wszystkie usługi będą świadczone w standardowym trybie, a dostępność naszej sieci oddziałów pozostanie w pełni zachowana.”
Sytuacja w BNP Paribas Fortis stanowi symptomatyczny przykład narastających napięć strukturalnych na styku transformacji cyfrowej, globalizacji usług finansowych i ochrony stabilności zatrudnienia w sektorze bankowym, który w ostatnich dekadach przeszedł fundamentalną metamorfozę pod wpływem postępującej digitalizacji.