HR Rail, dział kadr belgijskich kolei, wezwał związki zawodowe do dialogu, podkreślając, że strajki ponownie odbiją się na pasażerach. Pomimo trwających negocjacji, CGSP Cheminots i CSC Transcom podtrzymują plany protestacyjne, a pierwszy dzień strajku zaplanowano na 17 marca.
Fala protestów przeciwko rządowym reformom
Pod koniec lutego dwa największe związki kolejowe zapowiedziały 18 dni strajków, które mają odbyć się na przestrzeni pięciu miesięcy. Powodem ich niezadowolenia są planowane reformy rządu federalnego, w tym podniesienie wieku emerytalnego dla kolejarzy. Obecnie część pracowników sektora ma możliwość przejścia na emeryturę już w wieku 55 lat, jednak w ramach reform planowane są zmiany w tym systemie.
Dodatkowym źródłem napięć są ograniczenia budżetowe w SNCB, które – według związkowców – doprowadzą do redukcji zatrudnienia i zwiększenia wymagań w zakresie wydajności pracy.
HR Rail apeluje o priorytet dla negocjacji
HR Rail wyraziło ubolewanie, że pomimo zaplanowanych rozmów z ministrem mobilności Jean-Lukiem Crucke oraz ministrem ds. emerytur Janem Jambonem, związki zawodowe nie wycofały się z planowanych protestów.
„HR Rail zauważa, że pomimo zaproszenia do rozmów i planowanych od 10 marca konsultacji z ministrem właściwym do spraw mobilności oraz ministra ds. emerytur, organizacje związkowe nadal zamierzają protestować przeciwko rządowym reformom” – poinformowała spółka w komunikacie przekazanym agencji Belga.
Podkreślono również, że priorytetem powinien być dialog społeczny, zanim dojdzie do podjęcia radykalnych działań, takich jak strajk. „Fakt, że spotkanie pojednawcze nie przyniosło rozwiązania, oznacza, że po raz kolejny to pasażerowie będą musieli ponieść konsekwencje protestów” – dodaje HR Rail.
Rosnące napięcia wokół SNCB
Zbliżający się strajk wpisuje się w szerszy kontekst napięć między rządem a pracownikami kolei. Minister mobilności Jean-Luc Crucke niedawno skrytykował działania związków zawodowych, porównując je do „kukułki, która pojawia się bez wcześniejszego dialogu”.
Jego stanowisko sugeruje, że rząd nie zamierza ustępować w sprawie planowanych reform, co może prowadzić do dalszej eskalacji konfliktu. Dla podróżnych oznacza to kolejne zakłócenia w funkcjonowaniu transportu, a dla władz – wyzwanie, jakim jest pogodzenie reform z oczekiwaniami pracowników sektora kolejowego.