Decyzja SNCB o przyznaniu kontraktu o wartości 3 miliardów euro na wymianę ponad 600 pociągów hiszpańskiej firmie CAF, zamiast wybrania oferty Alstom, wywołała silne reakcje w Belgii. Bernard Belvaux, szef Alstom Benelux, określił tę decyzję jako „szokującą” i wysłał list do belgijskich polityków, domagając się reakcji. Oburzenie wyraził również burmistrz Charleroi, gdzie Alstom posiada ważny zakład produkcyjny.
Krytyka decyzji
Przetarg ogłoszony przez SNCB, który miał na celu wymianę setek pociągów, zakończył się wyborem firmy CAF, mimo że oferta Alstom była tańsza o ponad 100 milionów euro. Bernard Belvaux wyraził swoje zaskoczenie i rozczarowanie w liście do ministra mobilności, Jean-Luca Crucke’a, nazywając decyzję „szokującą”. Podkreślił, że oferta Alstom nie tylko była korzystniejsza finansowo, ale także przyniosłaby korzyści dla przemysłu kolejowego w Belgii, szczególnie dla zakładów produkcyjnych w Brugii. „Jak można wybrać droższą ofertę, skoro różnice w ocenach są minimalne, a ma to negatywny wpływ na naszą lokalną produkcję?” – zapytał Belvaux.
Reakcje polityków
List trafił także do ministrów prezydencjalnych Flandrii i Walonii, a także do burmistrza Charleroi, Thomasa Dermine’a, który skrytykował decyzję na mediach społecznościowych. Zwrócił uwagę, że Alstom, zatrudniająca 3 000 osób w Belgii, złożyła najtańszą ofertę na kluczowy kontrakt SNCB, ale ostatecznie wybrano droższego hiszpańskiego dostawcę. „Jak to się ma do polityki zatrudnienia i przemysłu?” – zapytał retorycznie Dermine.
Pominięcie kryterium zatrudnienia
Niektóre media zauważyły, że w tym przetargu, który jest częścią ściśle regulowanej procedury europejskiej, SNCB nie uwzględniła zatrudnienia jako kryterium wyboru.
Reakcja Alstom
Po zapytaniu, Alstom nie podał szczegółów dotyczących wpływu nieuzyskania kontraktu na swoje zakłady w Belgii. Firma wyraziła swoje rozczarowanie, podkreślając, że w swojej ofercie skupiła się na bliskiej współpracy z klientem, produkcji lokalnej w Belgii oraz korzyściach dla gospodarki lokalnej. Alstom zapewnia, że pozostaje otwarte na wszelkie dodatkowe pytania lub rozmowy, ale nie chce komentować tej sprawy dalej.