Obecnie belgijski system ubezpieczeń społecznych finansuje antykoncepcję wyłącznie dla kobiet. Deputowana Ludivine Dedonder (PS) uważa, że pora na zmianę tego podejścia i rozszerzenie refundacji również na mężczyzn, co miałoby zwiększyć ich zaangażowanie w kwestie planowania rodziny.
W 2019 roku Partia Socjalistyczna (PS) doprowadziła do poszerzenia darmowego dostępu do środków antykoncepcyjnych dla kobiet do 25. roku życia oraz zapewniła bezpłatną dostępność pigułki „dzień po” dla wszystkich kobiet, niezależnie od wieku. „To był duży krok naprzód” – podkreśla Dedonder. „Teraz musimy pójść dalej i rozszerzyć dostępność środków antykoncepcyjnych, nie tylko dla kobiet, ale także dla mężczyzn.”
Równość w dostępie do antykoncepcji
Dedonder wraz z innymi przedstawicielami PS – Caroline Désir, Patrickiem Prévotem, Sophie Thémont i Dimitrim Legasse – przedstawiła wniosek w parlamencie, w którym domaga się zwiększenia dostępności środków antykoncepcyjnych dla mężczyzn.
„Prezerwatywy nie służą jedynie ochronie przed chorobami przenoszonymi drogą płciową, ale są także skutecznym sposobem zapobiegania niechcianym ciążom” – zauważa Dedonder. Jej zdaniem konieczna jest modyfikacja dekretu królewskiego z 16 września 2013 roku, który obecnie przewiduje częściową refundację środków antykoncepcyjnych jedynie dla osób poniżej 25. roku życia oraz tych uprawnionych do podwyższonego wsparcia finansowego.
Konieczność zmiany mentalności
Francja już wprowadziła częściową refundację prezerwatyw męskich, co zdaniem Dedonder jest krokiem w dobrym kierunku. „Od lat belgijskie kasy chorych dofinansowują zarówno kobiecą, jak i męską antykoncepcję na podstawie paragonu lub zaświadczenia z apteki” – przypomina.
„Nie ma uzasadnienia dla dalszego utrzymywania nierówności w tym zakresie. Antykoncepcja powinna być wspólną odpowiedzialnością, a społeczne podejście do niej musi się zmienić” – podkreśla deputowana.