Rząd federalny przekonuje, że podatek od zysków kapitałowych (tzw. meerwaardetaks) jest skierowany głównie do osób o najwyższych dochodach i nie obciąża drobnych inwestorów. Jednak czy rzeczywiście tak jest? Co z osobami, które lokują swoje oszczędności, aby w przyszłości zwiększyć swoją siłę nabywczą i uniknąć finansowych trudności na emeryturze?
Nowy podatek i jego konsekwencje
Nowa 10-procentowa stawka podatku od zysków osiągniętych na instrumentach finansowych, takich jak fundusze inwestycyjne, akcje czy obligacje, to ważny element polityki partii Vooruit. Z kolei liberalna partia MR wywalczyła spore ulgi dla osób posiadających znaczące udziały (powyżej 20 procent) w spółkach – przy zyskach do 10 milionów euro nie trzeba płacić pełnej stawki podatkowej. Tymczasem przeciętny inwestor może skorzystać z jedynie 10 000 euro zwolnionych z opodatkowania.
Dlaczego inwestowanie na emeryturę jest konieczne?
Wielu Belgów oszczędza i inwestuje przede wszystkim po to, by zabezpieczyć się finansowo na emeryturze. System emerytalny w Belgii oferuje niskie świadczenia, które często nie wystarczają do utrzymania dotychczasowego poziomu życia.
Przeciętna miesięczna emerytura wynosi obecnie 1 467 euro netto dla pracowników etatowych i 1 143 euro dla osób prowadzących działalność gospodarczą. W porównaniu do nich urzędnicy państwowi mają znacznie korzystniejszą sytuację – ich średnia emerytura wynosi 3 381 euro brutto, co po opodatkowaniu daje 2 358 euro miesięcznie.
Ponieważ pracownicy i przedsiębiorcy rzadziej mają zagwarantowane dodatkowe świadczenia emerytalne, muszą budować prywatne oszczędności. Średnia kwota zgromadzona na ten cel wynosi 50 000 euro dla pracowników i 100 000 euro dla osób samozatrudnionych, co jest niewystarczające, by dorównać do poziomu emerytury urzędniczej.
Ile trzeba odłożyć, by osiągnąć stabilność finansową?
Aby dorównać świadczeniom urzędniczym, przeciętny pracownik powinien zgromadzić 213 840 euro, a osoba samozatrudniona 300 000 euro. Takie kwoty są poza zasięgiem dla wielu ludzi, szczególnie jeśli oszczędzanie rozpoczynają późno.
Zwykłe odkładanie pieniędzy na rachunku oszczędnościowym nie wystarczy, ponieważ realna stopa zwrotu jest zbyt niska. Kluczowe jest inwestowanie, ale to wymaga czasu – najlepiej rozpocząć jak najwcześniej, by skorzystać z efektu procentu składanego.
Niesprawiedliwość podatku
Podatek od zysków kapitałowych nie uwzględnia ani wieku inwestora, ani jego statusu zawodowego, ani wysokości przyszłej emerytury. Oznacza to, że osoba, która zacznie inwestować późno, może mieć poważne trudności z osiągnięciem odpowiedniego kapitału.
Na przykład samozatrudniony, który w wieku 50 lat zgromadził 100 000 euro, będzie miał problem z dorównaniem do poziomu emerytury urzędniczej – po 15 latach inwestowania przy założonym rocznym zwrocie na poziomie 5 procent wciąż będzie brakować 93 496 euro. Dodatkowo zapłaci 9 789 euro podatku, gdy zdecyduje się wypłacić środki na emeryturze.
Osoba, która zaczęła inwestować w wieku 40 lat, może osiągnąć wymagany kapitał, ale będzie musiała zapłacić aż 22 864 euro podatku.
Ryzyko inwestycji kontra gwarantowane świadczenia
Podstawową różnicą między emeryturą państwową a oszczędnościami inwestycyjnymi jest poziom ryzyka. Podczas gdy państwowe świadczenia są gwarantowane i indeksowane, inwestycje podlegają rynkowym wahaniom. Ceny akcji i obligacji mogą rosnąć, ale mogą też spadać, a niewłaściwe decyzje inwestycyjne mogą prowadzić do strat.
Dodatkowo państwo ma skłonność do podnoszenia podatków, co oznacza, że stawka 10 procent może nie być ostateczna.
Podatki zmniejszają zyski z inwestycji
Na przestrzeni dziesięcioleci akcje przynosiły średni zwrot w wysokości 10 procent rocznie, ale po uwzględnieniu inflacji realna stopa zwrotu wynosi około 7,5 procent. Obligacje osiągały długoterminową stopę zwrotu na poziomie 2 procent, co jest niewiele więcej niż stopa inflacji.
Na rentowność inwestycji wpływają także koszty transakcyjne i podatki, które w Belgii należą do najwyższych w Europie. Podatek od dywidend wynosi 30 procent, a dodatkowo inwestorzy muszą płacić podatek giełdowy, opłaty od funduszy inwestycyjnych oraz tzw. Reynderstaks (podatek od zysków kapitałowych w funduszach obligacyjnych).
W obliczu tych obciążeń nawet rozważni inwestorzy, którzy chcą jedynie uzupełnić swoją skromną emeryturę, będą musieli mierzyć się z wyższymi podatkami i mniejszymi realnymi zyskami.