Centrum pogrzebowe w Robermont (Liège) mierzy się z wyjątkowo dużymi opóźnieniami w kremacjach. Rodziny zmarłych muszą czekać nawet dziesięć dni, co jest efektem rekordowej liczby pochówków oraz trwających prac modernizacyjnych.
Rekordowy rok dla kremacji
Zazwyczaj w okresie zimowym liczba kremacji jest wyższa, ale w tym roku osiągnęła rekordowy poziom. Podobne opóźnienia odnotowano także w innych belgijskich centrach kremacyjnych, m.in. w Gandawie, Antwerpii i Brukseli, a także w niektórych regionach Francji.
„Mamy wyjątkowo intensywny okres od grudnia do marca, ale tegoroczna liczba kremacji jest bezprecedensowa” – wyjaśnia Philippe Dussard, dyrektor Interkommunale Néo Mansio, zarządzającej centrami kremacyjnymi w Robermont, Welkenraedt i Neufchâteau.
Modernizacja pieców kremacyjnych pogłębia problem
Centrum w Robermont dysponuje czterema piecami kremacyjnymi, jednak z powodu ich wieku podjęto decyzję o ich stopniowej wymianie. Dwa piece zostały już zastąpione kilka lat temu, a obecnie trwa wymiana kolejnych dwóch.
- Prace nad trzecim piecem rozpoczęły się w październiku i potrwają sześć miesięcy.
- Zakończono już prace budowlane, a nowy piec, pochodzący z Anglii, ma dotrzeć do Liège w przyszłym tygodniu.
- Montażem zajmie się firma Havart, specjalizująca się w transporcie i pracach dźwigowych.
Powrót do normalności w innych centrach
Choć opóźnienia w Robermont wciąż są znaczne, sytuacja w centrach w Welkenraedt i Neufchâteau zaczyna wracać do normy.
Rodziny zmarłych muszą jednak uzbroić się w cierpliwość – dopóki nowy piec w Robermont nie zostanie uruchomiony, długi czas oczekiwania na kremację może się utrzymywać.