Rząd Arizony wprowadza istotne zmiany w systemie nadgodzin, które mają umożliwić pracownikom zwiększenie dochodów bez konieczności czekania na szerszą reformę podatkową. Pracownicy będą mogli przepracować do 360 dodatkowych godzin rocznie bez konieczności podawania powodu i bez obowiązku odbioru dni wolnych. W przypadku 240 z tych godzin nie będzie obowiązywał dodatek za nadgodziny, a wynagrodzenie brutto będzie równe wynagrodzeniu netto – oznacza to brak składek na ubezpieczenie społeczne i podatków.
Niektórzy postrzegają tę zmianę jako szansę na zwiększenie wynagrodzenia, inni natomiast uważają, że przyniesie ona więcej korzyści pracodawcom niż pracownikom.
Jak działa nowy system nadgodzin?
Obowiązujące dotychczas zasady dotyczące nadgodzin przymusowych pozostaną bez zmian. Natomiast nowe przepisy obejmą wyłącznie nadgodziny dobrowolne, które będą dostępne we wszystkich sektorach i nie będą wymagały uzasadnienia ze strony pracodawcy. Nie będzie też konieczności odbierania dni wolnych za ich przepracowanie.
W przypadku 240 godzin rocznie wynagrodzenie brutto będzie równe netto, ponieważ pracownicy nie zapłacą od nich składek ani podatków. Nadgodziny te będą mogły być świadczone na podstawie pisemnej umowy między pracownikiem a pracodawcą, którą można wypowiedzieć w dowolnym momencie.
Więcej pieniędzy dla pracowników?
Eksperci zauważają, że nowy system może pomóc zwiększyć wynagrodzenie, zwłaszcza dla osób chętnych do pracy w dodatkowych godzinach.
Steven De Vliegher z firmy Securex wyjaśnia: „Nowe przepisy zwiększają liczbę dobrowolnych nadgodzin z 240 do 360 rocznie. Pracownicy będą mogli zwiększyć swoje dochody, a ponieważ pracodawcy nie muszą uzasadniać potrzeby tych nadgodzin, system będzie bardziej elastyczny”.
Przypomnijmy, że po pandemii COVID-19 wprowadzono dodatkowe 120 godzin tzw. nadgodzin pobudzenia gospodarczego, które wygasną 30 czerwca 2025 roku. Zdaniem analityków nowa reforma jest próbą zastąpienia tego rozwiązania w innej formie.
Czy to się wszystkim opłaci?
Potencjalne korzyści zależą od poziomu wynagrodzenia.
- Pracownik zarabiający 14 euro na godzinę może dzięki 240 nadgodzinom zyskać 3 360 euro rocznie, czyli około 300 euro miesięcznie.
- Osoba otrzymująca 22 euro na godzinę uzyska 5 280 euro rocznie, co oznacza około 450 euro miesięcznie.
Jednak nie wszystkie grupy zawodowe skorzystają na nowych zasadach.
Pracodawcy głównymi beneficjentami?
Związki zawodowe są sceptyczne wobec reformy, twierdząc, że przynosi ona większe korzyści pracodawcom niż pracownikom.
„Dotychczasowe przepisy dotyczące nadgodzin były bardziej korzystne dla pracowników, ponieważ uwzględniały dodatki za pracę poza standardowym czasem oraz umożliwiały odbiór dni wolnych” – mówi Jean-François Libotte, prawnik z organizacji CNE (CSC).
Obecny system przewiduje dodatki:
- 50% więcej za nadgodziny od poniedziałku do soboty,
- 100% więcej za pracę w niedziele i święta.
Zdaniem Libotte’a nowe zasady ograniczają stabilność zatrudnienia, ponieważ zamiast zwiększać liczbę etatów, pracodawcy mogą po prostu zlecać dodatkowe godziny pracy. Ponadto reforma nie obejmuje wszystkich pracowników – nadgodziny będą dostępne tylko dla osób zatrudnionych na pełen etat oraz dla niepełnoetatowych pracowników, którzy pracują w firmie od co najmniej trzech lat, ale tylko jeśli wynika to ze wzrostu zapotrzebowania na pracę.
Sektor horeca zadowolony
Dla branży gastronomicznej zmiany są pozytywne. Limit nadgodzin w sektorze horeca wzrośnie do 450 godzin rocznie, z czego 360 godzin będzie mogło być przepracowane bez obowiązkowego dodatku do wynagrodzenia.
„Nowe zasady uproszczą system i zwiększą elastyczność, co ułatwi zarządzanie personelem” – komentuje Linda Di Nizio z Federacji Horeca Walonia. Dodaje, że sektor od lat boryka się z problemem braków kadrowych i potrzebuje większej swobody w organizacji czasu pracy.
Podsumowanie: większa elastyczność, ale dla kogo?
Nowe przepisy dotyczące nadgodzin budzą mieszane reakcje:
- Dla pracowników mogą oznaczać wyższe wynagrodzenia, ale nie dla wszystkich będzie to opłacalne – zwłaszcza jeśli dotychczas korzystali z dodatków za nadgodziny.
- Dla pracodawców oznaczają większą elastyczność i brak konieczności wypłacania dodatkowych wynagrodzeń za nadgodziny.
- Branża horeca zyskuje większą swobodę, co może pomóc w rozwiązaniu problemu braku pracowników.
Choć reforma teoretycznie daje pracownikom szansę na dodatkowy zarobek, niektórzy eksperci ostrzegają, że zmiany mogą prowadzić do osłabienia pozycji pracowników i ograniczenia ich praw do dodatkowego wynagrodzenia za nadgodziny. Jak nowe przepisy wpłyną na rynek pracy w dłuższej perspektywie, okaże się w praktyce.