W ciągu ostatnich osiemnastu miesięcy ponad 78 tysięcy samochodów elektrycznych pochodzących z Chin zgromadziło się na terminalach portowych w Europie – wynika z danych przedstawionych przez stowarzyszenie logistyczne ECG (Association of European Vehicle Logistics).
Problem nadwyżki i stagnacji sprzedaży
Jak wyjaśnia analityczka Namrita Chow z ECG, liczby dotyczące importu chińskich pojazdów elektrycznych wyraźnie przewyższają rejestracje nowych samochodów w Unii Europejskiej. „Od końca 2022 roku do pierwszego kwartału 2024 roku na europejskich terminalach nagromadziło się 78.234 samochody, które nie znalazły nabywców” – podkreśla Chow.
Dla zobrazowania skali problemu warto wspomnieć, że ustawienie wszystkich tych pojazdów w jednej linii stworzyłoby kolejkę o długości 400 kilometrów – to dystans porównywalny z odległością między Brukselą a Frankfurtem.
Wpływ na belgijskie porty
Port w Zeebrugge, który stanowi jedno z głównych centrów logistycznych dla pojazdów elektrycznych, odczuwa poważne skutki nadwyżki importowanych samochodów. Eksport do Belgii obejmuje niemal wyłącznie pojazdy elektryczne lub hybrydowe, a aż 20% samochodów dostarczanych do terminali w Zeebrugge i Antwerpii pochodzi z Chin.
W przeszłości belgijskie porty były zmuszone czasowo wstrzymać przyjmowanie nowych dostaw z powodu przeciążenia terminali. Zeebrugge, jako jeden z kluczowych punktów logistycznych, przyjmuje około 40% całego importu samochodów z Chin do UE. W 2023 roku Chiny wyeksportowały globalnie 5,8 miliona pojazdów lekkich, z czego 700 tysięcy trafiło na rynek europejski.
Wyzwania dla przyszłości rynku
Nagromadzenie niesprzedanych pojazdów wskazuje na trudności chińskich producentów z adaptacją do europejskiego rynku. Może to wynikać zarówno z ograniczonego popytu, jak i konkurencyjnych przepisów oraz strategii marketingowych. Eksperci sugerują, że sytuacja wymaga bardziej efektywnego zarządzania dostawami oraz lepszego dostosowania oferty do potrzeb europejskich konsumentów.
Porty takie jak Zeebrugge i Antwerpia stoją teraz przed wyzwaniem zwiększenia przepustowości i optymalizacji logistyki, aby uniknąć dalszego zatoru, który może negatywnie wpłynąć na całą europejską sieć transportową.