Zapowiedź zniesienia nominacji nauczycieli do 2027 roku wywołała falę obaw w środowisku pedagogicznym. Związki zawodowe ostrzegają, że zmiany mogą wpłynąć na obecne przywileje, takie jak system zwolnień lekarskich. Choć rząd Federacji Walonia-Bruksela nie zapowiada bezpośrednich zmian w tej kwestii, nauczyciele obawiają się, że utrata nominacji może oznaczać stopniowe ograniczanie związanych z nią zabezpieczeń socjalnych.
Czy jednak nauczyciele rzeczywiście mogą korzystać z nieograniczonych zwolnień bez ryzyka utraty wynagrodzenia? Przyjrzyjmy się, jak działa ten system.
Jak działa system zwolnień lekarskich?
Każdy nauczyciel zatrudniony na podstawie umowy statutowej, niezależnie od poziomu nauczania, gromadzi tzw. kapitał dni chorobowych. System obejmuje również personel centrów PMS.
Za każdy pełny rok pracy nauczycielowi przysługuje 15 dni zwolnienia lekarskiego. Jeśli w danym roku dni te nie zostaną wykorzystane, przechodzą na kolejne lata, aż do osiągnięcia maksymalnego limitu wynoszącego 182 dni (równowartość roku szkolnego).
W przypadku choroby nauczyciel najpierw wykorzystuje bieżące 15 dni, a po ich wyczerpaniu – środki zgromadzone w kapitale ogólnym. W całym tym okresie nauczyciel zachowuje prawo do pełnego wynagrodzenia. Co istotne, weekendy, święta i wakacje nie są wliczane do kapitału dni chorobowych.
Co dzieje się po wyczerpaniu kapitału?
Gdy nauczyciel wykorzysta wszystkie zgromadzone dni chorobowe, trafia na tzw. okres oczekiwania, w którym wynagrodzenie jest stopniowo obniżane:
- Przez pierwsze 12 miesięcy wynosi 80% ostatniego wynagrodzenia brutto.
- W kolejnych 12 miesiącach – 70%.
- Po dwóch latach – 60%.
Jeżeli jednak problem zdrowotny zostanie uznany za poważną, długotrwałą chorobę, wynagrodzenie pozostaje na poziomie pełnej pensji. Aby otrzymać taki status, nauczyciel musi być nieobecny co najmniej trzy miesiące i wyczerpać wcześniej zgromadzony kapitał chorobowy. W przypadku trwałej niezdolności do pracy system przewiduje możliwość wcześniejszego przejścia na emeryturę z powodu stanu zdrowia.
A co z nauczycielami bez nominacji?
Osoby zatrudnione na podstawie umów czasowych mają prawa podobne do pracowników sektora prywatnego. Wynagrodzenie jest gwarantowane przez pierwszy miesiąc niezdolności do pracy, a później odpowiedzialność za świadczenia przejmuje fundusz ubezpieczeń zdrowotnych (mutuelle).
Rosnąca absencja w szkołach
W roku szkolnym 2023/2024 średni wskaźnik absencji chorobowej w szkołach wyniósł 8,9%. To wzrost w porównaniu z 7,2% odnotowanymi pięć lat wcześniej.
Najwyższe wskaźniki absencji dotyczą personelu pomocniczego (14,7%), natomiast nauczyciele odnotowali średnio 8,7%. W szkołach podstawowych wskaźnik ten wynosił 9,6%, a w średnich – 8,8%. Największy problem występuje w szkolnictwie specjalnym, gdzie absencja jest szczególnie wysoka.
Dodatkowym wyzwaniem jest rosnący odsetek pracowników nieobecnych, którzy nie są zastępowani. Obecnie wskaźnik ten wynosi 5%, co oznacza wzrost o 1,3 punktu procentowego w ciągu ostatnich pięciu lat.
Reforma i jej konsekwencje
Zniesienie nominacji do 2027 roku budzi uzasadnione obawy nauczycieli o przyszłość ich przywilejów socjalnych. Choć rząd nie ogłosił jeszcze konkretnych zmian w systemie zwolnień lekarskich, związki zawodowe ostrzegają, że brak nominacji może otworzyć drogę do dalszego ograniczania zabezpieczeń.
System edukacji stoi przed poważnymi wyzwaniami: rosnącą absencją, trudnymi warunkami pracy i niedoborem nauczycieli. W tym kontekście zmiany w strukturze zatrudnienia powinny być przeprowadzone ostrożnie, z uwzględnieniem zarówno interesów kadry pedagogicznej, jak i stabilności funkcjonowania szkół.
Czy nadchodząca reforma pogłębi te trudności, czy stanie się impulsem do pozytywnych zmian? Odpowiedź na to pytanie będzie kluczowa dla przyszłości belgijskiego systemu edukacji.