Od czasu wyborów w czerwcu negocjacje w sprawie utworzenia nowego rządu regionalnego w Brukseli utknęły w martwym punkcie. Pomimo wielu prób, partie polityczne nie zdołały osiągnąć porozumienia. W tym kontekście Ahmed Laaouej, przewodniczący brukselskiego PS, zasugerował możliwość utworzenia rządu mniejszościowego jako sposób na przezwyciężenie paraliżu politycznego.
Mechanizm wotum nieufności jako narzędzie polityczne
Ahmed Laaouej, występując na antenie Bel RTL, zaproponował zastosowanie mechanizmu wotum nieufności, które pozwoliłoby na wymianę ministra-prezydenta Rudy’ego Vervoorta (PS) oraz innych ministrów francuskojęzycznych. Parlament brukselski mógłby za pomocą zwykłej większości zastąpić kluczowe osoby w rządzie regionalnym. W tej konfiguracji funkcję ministra-prezydenta mógłby objąć David Leisterh (MR), którego partia zdobyła najwięcej głosów w czerwcowych wyborach, lub inny kandydat zdolny zdobyć poparcie większości deputowanych.
Rząd mniejszościowy jako opcja kryzysowa
Pomysł utworzenia rządu mniejszościowego, w którym obecni ministrowie niderlandzkojęzyczni pozostaną na stanowiskach, a nowi ministrowie francuskojęzyczni zostaną powołani, pojawia się już od kilku miesięcy w brukselskich kuluarach politycznych. Mechanizm ten pozwala obejść konieczność uzyskania większości w obu grupach językowych, która jest obecnie nieosiągalna z powodu podziałów politycznych i wzajemnych wykluczeń między partiami.
W praktyce taki rząd miałby ograniczone kompetencje, co wynika z braku zdolności do podejmowania decyzji w sprawach wymagających podwójnej większości językowej. Raport przygotowany przez kancelarię prawną Eubelius, na zlecenie formatorów, wskazuje, że „sam mechanizm wotum nieufności nie wystarczy, by przywrócić pełne funkcjonowanie rządu regionalnego”.
Francuskojęzyczne partie wspierają propozycję
Propozycja utworzenia rządu mniejszościowego spotkała się z poparciem niektórych francuskojęzycznych partii, takich jak Défi. Oś PS-MR-Engagés dysponuje prostą większością w brukselskim parlamencie, co pozwala na zastosowanie procedury wotum nieufności. Poparcie dla tej inicjatywy wzrosło dzięki przejściu Ludivine de Magnanville z Défi do MR, co wzmocniło większość o jeden kluczowy głos.
Jednak niderlandzkojęzyczne partie pozostają sceptyczne wobec tego rozwiązania. Wprowadzenie rządu mniejszościowego budzi obawy o skuteczność funkcjonowania władz regionalnych oraz o pogłębianie podziałów między ugrupowaniami.
Ograniczenia i ryzyka
David Leisterh, lider MR, wyraził zaniepokojenie, nazywając rząd mniejszościowy „niebezpieczną przygodą instytucjonalną”. Podkreśla, że taki rząd, choć prawnie możliwy, nie zapewni pełnej stabilności i efektywności. Dodatkowo problemem jest ograniczona liczba stanowisk przewidzianych dla niderlandzkojęzycznych ministrów, co może prowadzić do nowych napięć politycznych.
Czy rząd przejściowy to rozwiązanie?
Ahmed Laaouej określił tę propozycję jako potencjalny „rząd przejściowy” lub „kryzysowy”, który miałby umożliwić funkcjonowanie regionu w obliczu impasu politycznego. W brukselskich strukturach PS mówi się o tej opcji od kilku tygodni jako o awaryjnym wyjściu z kryzysu.
Pomysł rządu mniejszościowego, choć kontrowersyjny, ożywił dyskusję na temat przyszłości politycznej Brukseli. Ostateczne rozwiązanie będzie wymagało kompromisów, które pozwolą na stworzenie trwałej i stabilnej struktury rządowej. Jednak bez porozumienia między partiami niderlandzkojęzycznymi i francuskojęzycznymi sytuacja polityczna w Brukseli pozostanie niepewna.