Koalicja Arizona, negocjująca program przyszłego rządu, zapowiada powrót do dawno zarzuconego projektu budowy stacji kolejowej przy lotnisku w Charleroi. Jednocześnie proponuje zmiany w systemie opodatkowania pasażerów linii lotniczych. Te kontrowersyjne propozycje mają wspierać walkę ze zmianami klimatu i promować zrównoważony transport.
Powrót do starego projektu
Pomysł budowy stacji kolejowej obsługującej lotnisko Brussels South Charleroi Airport nie jest nowy. Projekt, który miał zapewnić bezpośrednie połączenie dla niemal 10 milionów pasażerów rocznie, rozważano już 20 lat temu. Wysokie koszty – szacowane na 800 milionów euro – skutecznie jednak zablokowały realizację. Dla władz federalnych i operatora kolejowego SNCB priorytetem były inne inwestycje.
Na przestrzeni lat pojawiły się alternatywy, takie jak bezpośrednie połączenia pociągów z głównej stacji Charleroi Sud czy autobusy kursujące z pobliskiej stacji Fleurus. Problemem pozostaje jednak brak pociągów kursujących wcześnie rano, które mogłyby dowozić pasażerów na pierwsze loty.
W 2022 roku przeprowadzono analizę wykonalności projektu, która jasno wskazała, że inwestycja jest nieopłacalna pod względem mobilności, finansów i wpływu na środowisko. Pomimo tego koalicja Arizona ponownie umieściła projekt na liście priorytetów, co wywołało falę krytyki.
Krytyka ze strony lokalnych władz i ekspertów
Burmistrz Charleroi, Thomas Dermine (PS), podkreśla, że mieszkańcy regionu mają inne potrzeby. „Zamiast inwestycji w stację, priorytetem powinny być szybkie, bezpośrednie połączenia kolejowe między Charleroi a Brukselą, które można zrealizować bez kosztownej infrastruktury” – zauważa.
Minister mobilności Georges Gilkinet (Ecolo) również nie szczędzi słów krytyki. „Budowa stacji przy lotnisku to aberracja kolejowa. Taki projekt stoi w sprzeczności z priorytetowymi inwestycjami, takimi jak realizacja szybkiej kolei podmiejskiej RER czy modernizacja linii Bruksela–Luksemburg” – tłumaczy.
Zmiany w podatku lotniczym
Koalicja Arizona proponuje również zmiany w podatku od lotów pasażerskich. Obecnie stawki wynoszą 10 euro dla lotów poniżej 500 km (głównie dla użytkowników prywatnych odrzutowców), 2 euro dla lotów wewnątrz UE oraz 4 euro dla lotów pozaeuropejskich. Plan zakłada ujednolicenie stawki na poziomie 5 euro dla wszystkich lotów.
Według symulacji, zmiana ta zwiększyłaby dochody z podatku z obecnych 40,4 miliona euro do 73,3 miliona euro rocznie. Jednak propozycja budzi kontrowersje – podnosi koszty dla większości pasażerów, jednocześnie obniżając opłaty dla użytkowników prywatnych odrzutowców.
Walka o zrównoważony transport czy źle ulokowane priorytety?
Oba projekty – zarówno budowa stacji przy lotnisku w Charleroi, jak i zmiany w podatkach – mają na celu wsparcie zrównoważonej mobilności i walkę ze zmianami klimatu. Jednak ich realizacja budzi wątpliwości co do efektywności i zasadności takich działań. Krytycy wskazują, że środki te mogą nie przynieść oczekiwanych rezultatów, a środki publiczne powinny być przeznaczane na bardziej przemyślane inwestycje.
Przyszłość tych inicjatyw zależy od decyzji nowego rządu i dalszych negocjacji, które zadecydują o kierunku rozwoju transportu w Belgii. Dla mieszkańców i użytkowników infrastruktury transportowej kluczowe będzie jednak, czy te działania rzeczywiście odpowiadają ich rzeczywistym potrzebom.